środa, 12 lutego 2014

ROZSZERZANIE DIETY NIEMOWLAKA - CO, KIEDY, JAK NAJLEPIEJ

Nieuchronnie zbliża się czas wprowadzania stałych pokarmów Oskarowi i powiem szczerze, że bardzo nas cieszy ten fakt. Dlaczego cieszy? Dlaczego, w związku z tym, wprowadzamy je dopiero teraz? Cieszymy się, bo chwile, kiedy Oskar chce jeść, w miejscach publicznych będą już mniej krępujące, a nie wprowadzaliśmy stałych pokarmów wcześniej, aby nasz syn dostał jak najwięcej składników płynących z mojego mleka. Moje mleko wciąż jest pełnowartościowe, a sadząc po tym, jak dobrze przybiera na wadze nasz synek, nie było potrzeby wprowadzania stałych pokarmów wcześniej. 


Oskar z ciekawością wpatrywał się w nasze jedzenie na talerzach już w od jakichś 3-4 tygodni i powiem szczerze, że biliśmy się z myślami, czy jednak nie skusić się na podanie mu marchewki czy jabłuszka, ale złamaliśmy się dopiero dziś [za półtora tygodnia będzie miał 6 miesięcy], kiedy wybraliśmy się na obiad do Galerii, a na moim talerzu znalazły się ziemniaczki. Spróbował, skrzywił się, ale otworzył buźkę po więcej :)

Jest wiele szkół na temat rozszerzania diety dziecka. Wg Konsultanta Krajowego ds. pediatrii, który opiera się na wskazaniach WHO, stałe posiłki najlepiej wprowadzać w 6 miesiącu w przypadku dzieci karmionych piersią, a w 5, a nawet w 4, jeśli dziecko jest gotowe - w przypadku dzieci karmionych mieszanką.

Przede wszystkim jednak musicie obserwować swoje dziecko. Jeśli mama karmiąca piersią zdecyduje się wprowadzić papkę z marchewki w czwartym miesiącu życia dziecka i jest ono chętne, ładnie przybiera na wadze, nie ma sensu jest od tego odwodzić. Ona wie najlepiej, co służy jej dziecku. Podobnie - jeśli zdecydowałaby się karmić piersią do siódmego miesiąca życia dziecka, a ono nie wykazywałoby niedoborów [czyli mleko mamy w zupełności mu wystarcza], też jest dobrze.


KALENDARZ ROZSZERZANIA 


Źródło: ulotka  otrzymana na Szkole Rodzenia

Źródło: ulotka  otrzymana na Szkole Rodzenia


ZASADY ROZSZERZANIA 

  1. Na początku wprowadzaj zawsze jeden składnik - np. najpierw tylko marchewka, za kilka dni dodaj do niej tylko jabłuszko, za kilka dni kolejny składnik, np. ziemniaczek. Jest to ważne, aby zaobserwować, czy dziecko jest na coś uczulone - wprowadzając po jednym składniku, jesteście w stanie ocenić, po jakim produkcie wystąpiły niepożądane objawy.
  2. Kiedy decydujecie się na rozszerzenie diety dziecka, nie wprowadzajcie jednocześnie innych zmian - już sam fakt, że maluch ma zjeść coś innego niż dotychczas, jest dla niego wystarczającym przeżyciem.
  3. Z tego samego powodu - maluszek musi być zdrowy, bo fakt wystąpienia choroby i złe samopoczucie jej towarzyszące zniechęca go do wszystkiego.
  4. Najlepiej, aby w pierwszych tygodniach rozszerzania diety dziecko było najedzone, kiedy ma spróbować stały pokarm - jest wtedy spokojne, nie domaga się natychmiastowego wypełnienia żołądka, a w pierwszych dniach stały pokarm podajecie w niewielkich ilościach, 1-2 łyżeczki, tak na spróbowanie, żeby maluch oswoił się z nowymi smakami.
  5. Nie zmuszajcie dziecka do przełknięcia tych dwóch łyżeczek. Stwórzcie miłą atmosferę, cieszcie się, kiedy maluszek weźmie do ust odrobinę i posmakuje. Chodzi o to, że zapoznało się ze smakiem, a nie o to, aby się najadło. Tylko takie podejście skutkuje powodzeniem.
  6. Stopniowo zwiększajcie ilość podawanego jedzenia - od łyżeczki dziennie, do pełnowartościowego obiadku. 
  7. Pierwsze posiłki powinny być starte na gładką, łatwą do połknięcia papkę. Stopniowo przechodzimy do ugniatania widelcem i w końcu do podania dziecku prawdziwego stałego pokarmu [około 10 m.ż.].




REAKCJE ALERGICZNE 
  • wzdęcia / ból brzucha
  • obfite ulewanie
  • śluzowe kupki 
  • wysypka 
  • katar
  • kaszel

Jeśli zaobserwujecie któreś z powyższych objawów po wprowadzeniu nowego składnika do posiłku dziecka, odstawcie ten konkretny składnik na kilka dni i obserwujcie, co się dzieje. Jeśli wszystko wróci do normy, może [choć oczywiście nie musi] to oznaczać, że maluch jest uczulony na dany produkt. Spróbujcie go podać dziecku za 3-4 tygodnie i zobaczcie, jaka będzie reakcja. Może się okazać, że po prostu organizm nie był jeszcze gotowy na przyjęcie danego produktu.



 BABY - LED WEANING


Czyli metoda BLW [wersja polska: Bobas Lubi Wybór]. Jest to głośna ostatnio metoda rozszerzania diety dziecka polegająca na tym, że maluch dostaje miseczkę z kawałkami jedzenia i wybiera sobie sam to, na co ma ochotę. Na początku wyjada wszystko łapkami, aby któregoś dnia wykorzystać do tego sztućce. Wg twórców, dzięki temu, że maluch sam decyduje o tym, co akurat teraz będzie jadł, zwiększa to jego zamiłowanie do spożywania posiłków, dziecko nie czuje presji, że podaje mu się to, czego nie lubi, albo w takim tempie, które mu nie odpowiada. 

Przygotujcie na parze warzywa, takie jak marchew, brokuł, ziemniaczek, dynia, cukinia, ugotujcie kaszę jaglaną, wrzućcie do miseczki suszone owoce [te większe, jak na przykład morele], uduście jabłuszko. I podajcie tą miseczkę dziecku. Pamiętajcie, że dziecko musi siedzieć! Najlepiej też, aby miseczka miała gumowe przyssawki na spodzie, aby przyssała się do blatu stołu i nie uciekała dziecku. 

I na koniec uzbrójcie się w cierpliwość :) Zobaczycie jednak, jak wielką frajdę będą miały Wasze dzieci! A ich uśmiech jest bezcenny.


Źródło: MAM DZIECKO

26 komentarzy:

  1. Ten schemat z hippa wisi u nas na lodowce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też na lodówce ;) Super jest opracowany :) Polecam też rozpiskę poniżej, z MAM DZIECKO :) Kiedyś trafiłam na artykuł w tej gazecie i postanowiłam zatrzymać, bo takiego czegoś własnie poszukiwałam. :)

      Usuń
  2. My jesteśmy na etapie BLW :) na razie głównie przy deserku popołudniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też będziemy stosować BLW :) Ale jednocześnie będziemy wprowadzać produkty pojedynczo - jestem alergikiem, Mąż astmatykiem, więc lepiej nie rzucać Oskara na głęboką wodę :)

       Jak Wam wychodzi spożywanie BLW-owych deserków? :)

      Usuń
    2. Właśnie głównie deserki są BLW. Kroje banana, jabłko i co tam jeszcze (zazwyczaj mandarynkę) i Młody sobie wcina. :)

      Usuń
    3. I super. :) My wprowadzimy chyba też inne dania wg BLW. Pokroję ziemniaczka na plastry i obok marchewkę i sobie będzie jadł. Ale też będziemy stosować normalne żywienie - gdy wychodzimy gdzieś, np. :)

      Usuń
  3. Super post Asiu! Bardzo przydatny dla mam które wkraczają w ten etap rozwoju dzieciaków. U nas rozszerzanie przebiegło bardzo sprawnie, oparliśmy się tylko o słoiczki i poza dynią nie było problemów :-) blw nie stosowałam na większą skalę z braku czasu i cierpliwości do tej mojej dwojeczki - muszę przyznać :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, my też nie będziemy stosować BLW na wielką skalę. Będziemy opierać się na kilku założeniach BLW i na kilku założeniach tradycyjnego żywienia :)

      Z dwójką, faktycznie, miałabyś dużo roboty przy ich swobodnym odżywianiu.. :D

      Usuń
  4. Moja córa jest na piersi, jest w 5 miesiącu i zaczęłam jej wprowadzać pokarmy, obecnie zjada pół małego słoiczka raz dziennie (obiadek lub deserek), pije 1 - 2 razy dziennie soczek/ herbatkę po 60 ml a wieczorem kaszka ryżowa ok 50 ml plus pierś na żądanie. Zaczęłam wprowadzać tak szybko nowe pokarmy ze względu na 3 tygodniowy zastój wagi .. teraz waga ruszyła i powolutku rośnie :) Utrzymuje się na 50 centylu, nie mamy bólów brzuszka, brzydkich kupek ani innych rzeczy więc wydaje mi się że dobrze robię :) A mała się zajada nowymi smakami ;)

    Pozdrawiamy

    zycdopelna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego, czy organizm dziecka jest na tyle dojrzały, by przyjąć coś innego niż mleko. :) Jeśli Twojej córeczce nic jest, a wręcz, jak widać, wprowadzenie pokarmów stałych jej służy, robisz bardzo dobrze!

      Życzę powodzenia i dalszego utrzymywania się w 50 centylu :)
      [ps. Oskar na moim mleku cały czas był i jest na 75 centylu, więc stwierdziłam, że skoro jest takie wartościowe, to nie będę mu wprowadzać stałego pokarmu zbyt szybko ;)]

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ooo :) To masz szczęście ! Super !

      Niech rośnie dalej tak zdrowo !

      Pozdrówki !

      Usuń
    3. I wzajemnie - powodzenia! :)

      Usuń
  5. Zaraz sobie wszystko podrukuję. Późno, ale lepiej późno niż nigdy. Mój jest niestety na 3 centylu lub poniżej. Cały czas pod kontrolą lekarską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz o centylach wagi? A jak że wzrostem? Na takim jest centylu?

      Usuń
    2. Wzrostu lekarka nie mierzy. My sobie mierzymy pi razy drzwi to jest gdzieś w środku. Ostatnio był pod 75. Tak jak patrzyłam jest równy wzrostem ze starszą o 5 miesięcy kuzynką. I koleżanka, która ma dwulatka też powiedziała, że jest wysoki. Czasami widzę u niego nagłe skoki w ogólnym wyglądzie;) On jest po prostu drobny. Dzisiaj sąsiadka też to powiedziała. Nie za duża główka, po cesarce śliczna, będzie mógł się golić na pałę, chociaż mam nadzieję, że będzie miał włosy jak tatuś i nie będzie musiał;)

      Usuń
    3. To trochę duża rozbieżność między wzrostem a wagą. Ale jak jesteście pod opieką lekarską, to dobrze. A gdzie chodzicie do pediatry? U siebie w przychodni najbliższej, czy jeździcie gdzieś dalej? :)

      Usuń
    4. Chodzimy do najbliższej przychodni. Pani Doktor wzbudziła moje zaufanie.

      Usuń
  6. A i zaczęłam stosować metodę BLW.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! I jak się sprawdzą? :) U nad początki były ciężkie, ale szybko Oski dał radę :)

      Usuń
    2. U nas to jest jedyny sposób na młodego. On co prawda dużo już je, ale jak coś mu nie pasuje to robi jazdę i rozrzuca wszystko po pokoju. Jak sam sobie sięga po jedzenie to tego nie robi;)

      Usuń
    3. Super, że znalezliscie na niego sposób :D

      Usuń
    4. Nie ma jeszcze szału. Jazda z jedzeniem, jak zawsze, ale ostatnio pokazuje, co chce żeby dać mu do jedzenia. Będzie dobrze.

      Usuń
  7. Ja sobie właśnie wszystko drukuje, bo już za półtora miesiąca będziemy rozszerzać dietę, o ile nie wcześniej, bo synek mało przybrał - 300g w ciągu miesiąca :-( Przepisano mu Nutramigen plus pierś, ale on nie chce tego pić, nie wiem co to będzie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy rozszerzaniu diety malucha warto także wypróbować specjalny gryzaczek silikonowy do podawania pokarmu, który znacznie ułatwia podawanie pierwszych stałych pokarmów, bez ryzyka zadławienia kawałeczkiem owoca czy warzywa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy rozszerzeniu diety dziecka o warzywa czy owoce warto wypróbować również taki gryzaczek silikonowy do pokarmu bo to łatwy i bezpieczny sposób na rozpoczęcie podawania pierwszych owoców czy warzyw, w pierwszych miesiącach życia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przy rozszerzeniu diety dziecka o warzywa czy owoce warto wypróbować również taki gryzaczek silikonowy do pokarmu bo to łatwy i bezpieczny sposób na rozpoczęcie podawania pierwszych owoców czy warzyw, w pierwszych miesiącach życia.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..