wtorek, 25 marca 2014

ROZWÓJ DZIECKA W 7 MIESIĄCU ŻYCIA

Dwudziestego trzeciego marca, w niedzielę, Oskuś skończył siedem miesięcy. Kawał chłopaka :) I właśnie tego dnia, w godzinach popołudniowych, posadzony na łóżku nie upadł na boki, ale oparł się łapkami o łóżko i tak sobie siedział. Zrobił nam tym niezłą niespodziankę, bo większość dzieci zaczyna siadać w ten sposób właśnie w ósmym miesiącu życia (niektóre z kolei siedzą tak już w szóstym miesiącu). W każdym razie - jak co miesiąc - zdumiona jestem tym, jak ten czas szybko ucieka i chwila moment, a będę pisać o tym, jak zorganizować przyjęcie urodzinowe dla roczniaka :)



PODSUMOWANIE:

Pod koniec tego miesiąca Twoje dziecko będzie umiało:
  • samodzielnie zjeść biszkopta/inne przekąski dla maluszków, jeśli podawałaś mu właśnie w tym miesiącu;
  • śledzić wzrokiem spadający przedmiot, mając świadomość, że po upadnięciu nie zniknął, ale znalazł się w innym miejscu;
  • chwycić przedmiot chwytem nożycowym (kciuk w opozycji do reszty palców);
  • przekładać mały przedmiot z jednej ręki do drugiej
  • stukać zabawkami o blat;
  • odwrócić się w kierunku usłyszanego dźwięku (Twojego głosu, dzwonka do drzwi);
  • reagować na swoje imię;
  • uśmiechać się na Twój widok;
  • śmiać się;
  • gaworzyć, gdy jest szczęśliwe;
  • gaworzyć łącząc spółgłoski oraz samogłoski, jak "mamamama", "babababa";
  • protestować, gdy próbujesz zabrać mu zabawkę;
  • przesunąć się w kierunku pożądanego przedmiotu;
  • turlać się;
  • pełzać.


Może też:
  • siedzieć bez oparcia;
  • raczkować;
  • utrzymać ciężar swojego ciała i sprężynować, gdy jest podtrzymywane pod paszkami;
  • stać z podparciem trzymając się czegoś;
  • wstać z pozycji siedzącej;
  • usiąść z leżenia na brzuszku;
  • bawić się w "akuku";
  • robić papa.

Ten miesiąc jest okresem niezwykłej ruchliwości dzieci. Niektóre przemieszczają się już po mieszkaniu pełzając czy raczkując, inne skupiają się bardziej na rozwoju głosu i ich śpiew można usłyszeć w każdym miejscu - począwszy od domu, skończywszy na centrum handlowym. Oskar należy właśnie do kategorii numer dwa. Jest niezwykle towarzyski i kiedy ktoś go zaczepia (nie bezpośrednio) i zaczyna się do niego uśmiechać, gdy jesteśmy w restauracji czy na spacerze, on zaraz z kolei zaczyna piszczeć głośno z radości. :) 

Nie oznacza to, naturalnie, że w ogóle się nie rusza! Pełzanie ma opanowane, choć nie wyrusza na dalekie podróże. Przemieszcza się po terenie wokół siebie, ale nie można spuszczać go z oczu, bo istnieje ryzyko upadku z łóżka czy przewijaka (raz złapałam go w ostatniej chwili, gdy zaglądał, co znajduje się poniżej łóżka, na którym leżał ;)). Położony na kocu, łóżku, przewijaku natychmiast wykręca ciało, by rozejrzeć się, cóż takiego znajduje się wokół niego, czym mógłby się zainteresować. Czasem, podczas zmiany pieluchy, obraca się na przewijaku na brzuszek i jest zadowolony. My już mniej :D

Wg specjalistów, siódmy miesiąc życia to wciąż nie jest wiek na samodzielne siedzenie dziecka z racji słabo rozwiniętych kręgów kręgosłupa i ryzyka upadku na boki, a dzieci, które siedzą, należy podeprzeć po bokach, aby je zabezpieczyć. Zdarza się, że szlak rozwojowy danego dziecka odbiega od normy i w siódmym miesiącu życia zaczyna ono siadać, ale nie zdarza się to często i nie należy samodzielnie przyspieszać. Dzieci rozwijające się prawidłowo, z nieuszkodzonym mózgiem, same będą wiedziały i czuły, kiedy powinny usiąść. My możemy wesprzeć je kładąc jak najczęściej na brzuszku .

Podobnie jest ze staniem - wciąż jeszcze większość dzieci nie jest gotowa do samodzielnego stania, więc jeśli Twoje dziecko nie wykazuje chęci wstawania, nie zmuszaj je do tego. Na to ma jeszcze czas. Pozwól mu za to pełzać lub raczkować :) Wg niektórych neonatologów i pediatrów, część dzieci szybciej zaczyna stawać niż siadać i to należy uznać za coś normalnego.

Oskar pełza, do przodu, do tyłu, na brzuszku i na pleckach (robiąc mostek), nie raczkuje, choć wykazuje ochotę do stania. Potrafi utrzymać ciężar swojego ciała, gdy trzymamy go pod pachami,  i odbija się od podłoża sprężynując, ale nie stoi sam. Ma czas :) Przemieszcza się po podłodze, przesuwa w kierunku przedmiotów, do których chce dotrzeć. Jest ogólnie bardzo ruchliwy.

Zabawki uwielbia. Ma kilka ulubionych i często do nich wraca, jednakże zdecydowanie preferuje nowości. Czasem trzeba na kilka dni schować parę zabawek, by znów stały się atrakcyjne ;) Bada je z każdej strony, "podgryzuje" (póki co zębów brak), chwyta kciukiem i resztą palców, obraca, przekłada z dłoni do dłoni. Uderza o otaczające przedmioty, aby wydały dźwięk. Potrząsa, by sprawdzić, czy będą grzechotać, a gdy faktycznie grzechoczą, potrząsaniom i towarzyszącej temu radości nie ma końca! Mały naukowiec :)

W tym czasie dziecko coraz lepiej komunikuje się z innymi. Gaworzenie to jedno z możliwości. Są jeszcze różne dźwięki, jak wykrzykiwanie samogłosek, śpiewanie niskim lub wysokim tonem (brzmi to przecudownie..). Maluch zaczyna też powtarzać różne dźwięki po rodzicach, jest to zatem idealny czas na konstruktywne rozmowy. :)

Siódmy miesiąc to czas intensywnych relacji interpersonalnych. Oskar reaguje na swoje imię, doskonale rozpoznaje nas, jego rodziców, ale także jest ciekawy naszej kotki (chwyta za sierść albo głaszcze - zależy, jak daleko się ona znajduje :)). Na osoby obce często reaguje skrzywieniem buźki lub nawet płaczem, chyba że trzymają się od niego z daleka :) Pokazuje też, kiedy jest niezadowolony, gdy zabieram mu ulubioną zabawkę, bo chcę go nakarmić czy przebrać, a także odwraca głowę, gdy najadł się już zupką i na więcej nie ma ochoty.

Ale nade wszystko Oskar uwielbia muzykę. Abba "Honey Honey" to "nasz" utwór :) Śpiewamy go razem [ja w języku dorosłych, Oskar w języku oskusiowym :)], a także, za namową Agaty S. - tańczymy do tego utworu, co niezmiernie podoba się synkowi, a mi pozwala tracić kalorie ;)




Jak już wspominałam w niedzielę w poście o rozwoju i stymulowaniu wzroku (czyli w poście o żółtym autobusie w Projekcie Oczekiwanie), bawimy się z Oskusiem w "akuku". Tak naprawdę, to on sam inicjuje tę zabawę, a gdy zrobił to po raz pierwszy, byłam tam zdumiona, że śmiałam się tak głośno, jak on :) :) A bawimy się w to nie tylko, żeby stymulować rozwój synka, ale także, żeby uświadomić mu, że kiedy coś znika z pola widzenia (czytaj: mama/tata wychodzi z pokoju/w domu), to nie oznacza, że znika na zawsze. :) :)  


Oskar w siódmym miesiącu życia


Jak zawsze - pamiętaj też, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie i to, czego jeszcze nie potrafi, nadrobi w najbliższym czasie. Może też tak się zdarzyć, że zdobył umiejętności, które zostaną opisane w przyszłym [ósmym] miesiącu - tak też jest prawidłowo. Pamiętaj też, że wcześniaki opanowują niektóre umiejętności nieco później niż rówieśnicy - najczęściej w czasie, w którym zostałyby przez nich opanowane, gdyby urodziły się o czasie.


6 komentarzy:

  1. I ciągle przybywa tych nowych umiejętności... Oskar jest już taki duży, zwłaszcza na tym pierwszym zdjęciu! A na dole piękny, łobuzerski uśmieszek :)
    Cieszę się, że tańczycie, my też każdego dnia pląsamy. Tylko nie wiem co na to sąsiedzi z dołu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybywa, przybywa :) Po tych jego umiejętnościach widzę, jak szybko pędzi czas!

      A Wasi sąsiedzi..? :) Może tańczą razem z Wami?? :D

      Usuń
  2. :)) niedługo cały blok rozruszamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że to raczej dobrze dla mieszkańców bloku!! To będzie najbardziej radosny blok w okolicy! :D

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..