Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pokoik dla dziecka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pokoik dla dziecka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 stycznia 2015

POKOIK DLA DZIECKA - PEŁEN ŻYCZLIWOŚCI

2 komentarze:
Dziś chciałabym Wam przypomnieć wpis z ubiegłego roku. Coś ważnego, coś, co może wesprzeć zdrowie psychiczne naszych dzieci. Jestem przekonana, że każda mama, która przebywała w szpitalu ze swoim dzieckiem, zrozumie, o co chodzi. Myślę też, że i inni rodzice, którzy robią wszystko, by uniknąć pobytu w szpitalu z pociechą, spojrzą na ten wpis z pewną zadumą.. Kto nie czytał, niech przeczyta uważnie. Kto jest ze mną od początku ubiegłego roku, może sobie przypomnieć, o czym wtedy napisałam..

niedziela, 21 grudnia 2014

POKÓJ DLA CHŁOPCA

6 komentarzy:
Długo zbierałam się, by napisać ten post. Chciałam, żeby w dniu publikacji pokój był całkowicie gotowy i zwlekałam z pisaniem tygodnie.. Pokój nie jest skończony - została mi ostatnia rzecz do zrobienia, a mianowicie pomalowanie ścian. Do tego jednak potrzebuję kilku wolnych godzin, co w obecnym momencie jest niewykonalne, a także optymalnej temperatury za oknem. Najprawdopodobniej zatem ukoncze pokój Oskara w przyszłym roku. Ponieważ jednak tyle czasu czekać nie będę na publikację postu, postanowiłam napisać w końcu o tym, jak wyglądają cztery kąty Oskusia.

piątek, 30 maja 2014

POKOIK DLA DZIECKA

29 komentarzy:


dom.pl
Decyzja podjęta - wyprowadzamy się. To znaczy, ja i mój Mąż wyprowadzamy się do pokoju obok, a sypialnię, w której spaliśmy kilka ładnych lat, będziemy przerabiać na pokój dla Oskara. I powiem Wam szczerze, że zanim padło to zdanie "Ok, zróbmy to", gdzieś tam w środku miałam obawy (nie o Oskara, bo on jest już wystarczająco duży na własny kąt), ale o te wszystkie przedmioty, książki, dokumenty, zeszyty, które leżakują w sypialni, a na które miejsca nie ma w saloniku. Póki co jednak część naszych rzeczy zostanie w przyszłym pokoiku synka. I kiedy już podjęliśmy tą decyzję, poczułam, jakby ogromny kamień spadł z mojego serca, które otworzyło się na tysiące rodzących się w głowie pomysłów. Kto mnie bowiem zna bardzo dobrze, wie, że nie cierpię nudy. I właśnie dlatego mniej więcej co dwa lata robiłam w mieszkaniu przemeblowanie. Oczywiście, gdy szykowaliśmy się do przyjęcia w naszych czterech ścianach nowego członka rodziny w ubiegłym roku w czerwcu przemeblowaliśmy nieco nasze mieszkanko, ale czuję niedosyt. :)