MAMy butelkę do trenowania. Dostaliśmy ją od MAM kilka miesięcy temu i choć pierwsze skrzypce grały kubek-niekapek, i butelka-niekapek sprawdzała się świetnie. Oskar używał jej rzadziej głównie dlatego, że ilość płynu, jaka mieści się w butelce, jest dosyć duża. Zdecydowanie za duża na możliwości naszego synka, ale myślę, że już niedługo się to zmieni, bo przecież Oski rośnie jak na drożdżach i jego potrzeby także.
WYGLĄD
Jak widzicie - butelka-niekapek Trainer wygląda cudownie. Ciekawy kształt, faktura, a kolor niebieski dodaje jej dodatkowego uroku. I nawet potworki nie odbierają jej uroku.
Butelka niekapek Trainer ma specyficzny smoczek i właśnie dzięki niemu Oskar bez problemu z niej pije (jak już wiecie, Oski nie lubi smoczków ani butelek). Smoczek ma dziurki, które jednak można przyblokować. W środku smoka bowiem znajduje się plastikowy bolec, dzięki któremu możemy zmniejszyć ilość wypływającego płynu i który teoretycznie powinien właśnie sprawiać, że jest to butelka-niekapek. Nasz egzemplarz jednak kapie. Z drugiej strony może to być spowodowane tym, że smoczek jest wyprodukowany ze specjalnej, rozciągliwej gumy, która nadaje się świetnie do pociągania przez nią płynów, jednak nie jest w stanie utrzymać dokładnie bolca blokującego ich wypływanie.
BUTELKA W UŻYCIU
Butelka ma uchwyty, dzięki którym maluchy mogą ją swobodnie trzymać. Uchwyty naturalnie są do zdjęcia, jeśli dziecko jest na tyle duże, że może trzymać samą butelkę. Plusem jest to, że, mimo iż w butelce jest bardzo dużo płynu, wciąż kilkumiesięczny maluch jest w stanie ją utrzymać.
Ustnik butelki uległ lekkiemu przebarwieniu, gdy, jeszcze w czasach, kiedy próbowaliśmy podawać Oskarowi soczki owocowe, nalałam do niej sok (który, jak wiecie, nie został przez syna zaaprobowany).
A tutaj butelka sprzed kilku dni - kilkakrotnie myta wodą z płynem do naczyń i przebarwienia zniknęły:
chyba się skusze, po Twojej recenzji
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :) Tak jak i inne produkty MAM, które testowaliśmy. :)
UsuńMasz prześlicznego maluszka! :) i te jego oczęta!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się charakter prowadzenia Twojego bloga, z pewnością znajdę tu wiele przydatnych porad. Ja dopiero zaczynam swoją podróż w tym blogowym świecie, a moje maleństwo ma przyjść na swiat na koniec sierpnia :)
Serdecznie zapraszam Cię do dyskusji na moim FanPage'u https://www.facebook.com/plotkarra
pt. jakimi problemami jako przyszłe mamy spotkałyście się na swojej drodze w oczekiwaniu na maleństwo. Sprawmy by życie przyszłych mam - było łatwiejsze. :)
http://plotkarra.blogspot.com/
Ściskam serdecznie,
Monika
My też jesteśmy Oskusiem zachwyceni ;)
UsuńA na Twojego bloga na pewno zajrzę :)
Pozdrawiam!
Pomysłowa butelka, ciekawe, czy naszemu Piotrusiowi by się spodobała, bo nasz synek podobnie jak Twój nie akceptuje smoczków ani butelki ;-)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że też miałam obawy, ale jak widzisz,bezpodstawne i Oskar świetnie sobie z nią radzi. Możesz spróbować, jak Piotruś będzie nieco większy :)
Usuń