wtorek, 14 października 2014

MAM DOŚĆ ..

Słowa mają niezwykłą moc. To, co wypowiadamy w stosunku do siebie czy innych, zasiewa się w naszych i innych umysłach niczym ziarno. Czasem wykiełkuje ono chwastem, czasem pięknym kwiatem, czasem pozostanie ziarenkiem - nieuświadamianym, ale uwierającym i dającym sporadycznie o sobie znać. Na miejscu tych chwastów mogłyby być same piękne kwiaty, na miejscu ziaren chwastów - same piękne i zdrowe ziarenka. Nie zawsze jednak tak jest. To, co zostało zasiane w naszej podświadomości od wczesnego dzieciństwa, daje o sobie znać w postaci naszego myślenia i podejmowanych zachowań. Nie bez powodu tak dużo mówi się o wadze słowa. Edyta Zając zainicjowała na swoim blogu akcję "Mam dość słuchania o debilach" i mój wpis jest przekazaniem piłeczki dalej. Na swoim przykładzie wiem, jak ważne jest, by rodzice, nauczyciele i inni dorośli mówili do dzieci w pozytywny sposob. Również Akademia Skutecznego Działania Iwony Majewskiej-Opiełki zainicjowała jakiś czad temu akcję DZIEŃ DOBREGO SŁOWA i w każdy 13.ty dzień miesiąca na blogu pani Iwony możecie poczytać inspirujące wpisy na ten temat. Kilka polskich szkół wdrożyło w swój program świętowanie tego dnia w odpowiedni sposób.







Dlaczego to takie ważne?

Nasza podświadomość jest jak tablica magnetyczna, która przyciąga do siebie wszystkie wypowiedziane słowa - także te, których świadomie nie słyszysz. Na tej tablicy znajdują się miliardy zdań, które determinuja nasze zachowanie i świadome myślenie.

Jeśli są na niej głównie pozytywne zdania, to otaczaliśmy się rodzicami, nauczycielami i znajomymi, którzy zawsze nas wspierali, a my sami czytaliśmy pozytywne książki, oglądaliśmy pozytywne filmy, słuchaliśmy pozytywnej muzyki (tak, tak, to, czy słuchamy wiadomości o katastrofach i kłótniach politycznych, czy raczej zamiast tego włączamy relaksującą lub wyciszającą muzykę i bierzemy do ręki książkę z dobrym zakończeniem, też ma znaczenie). Wówczas jesteśmy pewnymi siebie ludźmi i żadne pojedyncze negatywne zdanie nie jest w stanie nas złamać. Trzon mamy mocny i znamy swoją wartość wiedząc jednocześnie, że mamy prawo do błędów, jak każdy człowiek, nie chodzi tu bowiem o perfekcjonizm.

Jeśli jednak od maleńkości słyszymy, że jesteśmy głupi, że Zosia/Krysia/Olek są lepsi od nas, że jesteśmy do niczego i do niczego się nie nadajemy, na naszej tablicy podświadomości przyczepione zostały wszystkie te negatywne słowa, a my lubimy siebie coraz mniej. Czasem zamykamy się w sobie, unikamy bliskich kontaktów z innymi ludźmi, czy też nowych wyzwań, bo przecież i tak się nie uda. Czasem brawurą i zbytnią pewnością siebie, wyuczoną, ale nie mającą nic wspólnego z prawdziwą, tą wewnętrzną, pochodzącą z głębi, próbujemy tuszować, jak bardzo w siebie nie wierzymy. A tak naprawdę żadne dobre słowo nie jest w stanie nas przekonać, że jesteśmy coś warci i wciąż musimy to sobie udowadniać...

Ale uwaga! Ten proces jest odwracalny! I choć nie możemy wymazać z podświadomości, z tej naszej tablicy negatywnych stwierdzeń, które się na niej wykryły, to możemy zacząć je ignorować i używając tylko DOBRYCH SŁÓW doprowadzić do chwili, aż ich ilość przewyższy ilość słów negatywnych. Wtedy zaczyna się widzieć świat inaczej.

Nie jest więc za późno. Od dziś chwalmy nasze dzieci uzupełniając pochwałę o szczegóły, mówmy do nich z miłością, powiedziałabym nawet: z Miłością płynącą z naszego serca. Kochamy przecież nasze dzieci i chcemy dla nich jak najlepiej. Chcemy, by wyrosły na pewnych siebie, godnych szacunku i szczęśliwych dorosłych. Nie pozwólmy, by musiały dochodzić do tych faktów, kiedy będą miały dwadzieścia kilka lat i "przypadkiem" trafią na odpowiednią książkę na temat rozwoju osobistego. Budujmy ich poczucie własnej wartości od maleńkości.


Mówmy naszym dzieciom jak najwięcej dobrych słów pamiętając jednocześnie, że podświadomość w pierwszej kolejności słyszy wszystko poza słowem "NIE". Kiedy powiemy do dziecka:
"Kochanie, oczywiście, że nie jesteś głupia",
dziecko świadomie usłyszy to, co chciał przekazać rodzic, ale jego podświadomość usłyszy i zakoduje:
"Jesteś głupia" "Nie".


Mówmy SAME POZYTYWNE SŁOWA, a nie negujmy negatywnych.
Powiedzmy:
"Pamiętaj, że jesteś bardzo mądrą dziewczynką, każdemu zdarza się gorszy dzień."


Ale to nie wystarczy, aby podbudować pewność siebie dziecka. Trzeba ten ogólnik rozwinąć:
"Pamiętaj, że jesteś bardzo mądrą dziewczynką, każdemu zdarza się gorszy dzień. Zobacz, jak świetnie poradziłaś sobie z tym trudnym zadaniem! Jestem z ciebie bardzo dumna."

Takie słowa mają ogromną moc sprawczą. Kto nie chciałby, aby jego dziecko było szczęśliwe i znało swoją wartość? Do dzieła, Kochani! :)




(Logo akcji Edyty Zając)

8 komentarzy:

  1. Oj słowa mają wielką moc! Sama staram się chwalić Piotrusia każdego dnia i zwracać się do niego zawsze z uśmiechem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I super! Na pewno to zaprocentuje w przyszłości! :)

      Usuń
  2. nie słyszałam o tej akcji - bardzo piękna inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, dlatego przyłączyliśmy się do niej :)

      Usuń
  3. Bardzo fajna inicjatywa, na pewno ważna dla dzieci, ale myślę, że i dla wielu dorosłych.
    Pozdrawiam, Lena z Asport-Junior.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Niby oczywiste, ale warto o tym przypominać.
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  4. Niby oczywiste, a jakby nie dla wszystkich. Dobrze, że o tym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..