niedziela, 21 grudnia 2014

POKÓJ DLA CHŁOPCA

Długo zbierałam się, by napisać ten post. Chciałam, żeby w dniu publikacji pokój był całkowicie gotowy i zwlekałam z pisaniem tygodnie.. Pokój nie jest skończony - została mi ostatnia rzecz do zrobienia, a mianowicie pomalowanie ścian. Do tego jednak potrzebuję kilku wolnych godzin, co w obecnym momencie jest niewykonalne, a także optymalnej temperatury za oknem. Najprawdopodobniej zatem ukoncze pokój Oskara w przyszłym roku. Ponieważ jednak tyle czasu czekać nie będę na publikację postu, postanowiłam napisać w końcu o tym, jak wyglądają cztery kąty Oskusia.



Pokój ten nie jest odzwierciedleniem wcześniejszego planu. W toku remontu moja koncepcja stopniowo ulegała modyfikacji i na obecną chwilę taki układ nam odpowiada. Mnie - bo jest to rozkład ergonomiczny, Oskarowi - bo świetnie się potrafi tam odnaleźć. Mój Mąż i nasza kotka także fantastycznie się tam czują, wiem więc, że wykonałam dobrą robotę. W niedługim czasie czeka nas kupno stoliczka i krzesełka, trzeba będzie wówczas pomyśleć o drobnym przemeblowaniu, bo nie ma go gdzie ustawić ;)

Fakt, że zmiana funkcjonalności pomieszczeń zajęła nam nieco czasu, zabrała kilka dni z wielu tygodni, ale efekt jest dla nas mocno zadowalający. I choć Oskar w swoim pokoju nie śpi (nadal sypia z nami, ale zmiana tego jest jednym z celów przyszłego roku), potrafi już spędzać tam sporo czasu, zwłaszcza, gdy któreś z nas przebywa tam razem z nim.

Pokój, który był salonem, teraz jest naszą sypialnią, gabinetem mojego Męża, po części bawialnią Oskara, moim gabinetem, jadalnią i miejscem przyjmowania gości (choć tych, od czasu przemiany, mamy znacznie mniej). Meble przenieśliśmy z jednej ściany na drugą, dzięki czemu uzyskaliśmy więcej miejsca do wykorzystania i można było przenieść biurko z dawnej sypialni. Przy okazji pozbyliśmy się kilku worów przedmiotów, których nie używaliśmy od dawien dawna (czyli nie były nam potrzebne). Oskarowi natomiast dokupiliśmy kilka zabawkowych elementów do pokoju (głównie po wspaniałym spotkaniu z rodziną Moniki, podczas którego Oskar bawił się zabawkami jej maluchów). Dostaliśmy też od znajomej dywan dziecięcy z pokoju jej syna, który postanowił zmienić swoje gniazdko z dziecięcego na bardziej młodzieżowe.

I taki oto efekt możecie póki co podziwiać:

Tak to wyglądało kiedyś..
Wersja przejściowa
Wersja ostateczna - choć jeszcze bez dywanu






6 komentarzy:

  1. powiedz mi Asiu, a co to za mata na ścianie do rysowania? przydałoby sie nam coś takiego, bo Gałganek już się zabiera ze swoją twórczością na ściany:) i robi to z takim zacięciem artystycznym, że aż szkoda mu odmówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka mata, po której maluje się wodnym pisakiem. Oskar dostał ją na roczek od dziadków i cały czas jest w użyciu. Wiem, że są nq allegro, bo ostatnio moja przyjaciółka zamawiala dla siostrzenicy :)

      Jak Galganek maluje, to koniecznie trzeba się w nią zaopatrzyć :)

      Usuń
  2. Najbardziej podoba mi się wstawiony namiocik/tipi - bardzo fajna rzecz - dziecko ma miejsce, do którego może się schować, poczuć intymnie - lubią to dzieciaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! :) W takim celu właśnie został zakupiony :)

      Usuń
  3. Wspaniale, że Oskar ma swój własny kąt. Mnie również bardzo podoba się pomysł z namiotem - taka kryjówka dla dziecka, w którym czuje się bezpiecznie ;-) Pomysł z matą do rysowania jest rewelacyjny! Dobrym pomysłem jest też pomalowanie fragmentu ściany farbą tablicową, choć niestety jest dosyć droga i ze względu na ciemny kolor w małym pokoju może sprawić przytłaczające wrażenie.
    Buziaki dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o tej farbie, ewentualnie o tapecie kredowej, ale zanim zadzialalam, Oski dostał tą matę ;) Problem sam się rozwiązał. :D

      Buziaczki!

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..