W ostatnim czasie dosyć często patrzę na Oskara ze zdumieniem i zachwytem. Zachwycałam się nim, odkąd był małą plamką na ekranie aparatu usg, ale w ostatnim czasie zdumienia mnie zachwycająco postęp w jego rozwoju. Każdego dnia pojawiają się nowe umiejętności - słowa czy czyny - które wprawiają w zachwyt nie tylko nas, rodziców :) Coraz łatwiej nam się ze sobą rozmawia - Oski komunikuje odpowiednio swoje potrzeby, więc sytuacje pełne płaczu i niewiadomej powoli odchodzą w zapomnienie. Nasz syn po prostu dorasta :) Niedługo zapewne nie trzeba będzie kupować pampersów, bo Oskuś bardzo ładnie informuje przed faktem, że coś się będzie działo. Nadal jednak nie chce korzystać z nocnika, ani z nakładki na toaletę, w którą się zaopatrzyliśmy, choć siada na nich, gdy wyraźnej potrzeby nie ma :)
Rozmiar 86 i 92 nadal są w użyciu :)
Pojawił się kolejny ząbek! Jest ich już 7 :)
Problem z uderzaniem niemal zniknął. Oski czasem jeszcze w euforii zamacha łapkami z radości i przypadkiem nas uderzy, wystarczy jednak powiedzieć, że to boli, od razu przytula się do nas w ramach przeprosin. Nasza znajoma psycholog (link) powiedziała nam, że takie zachowanie świadczy o jego świetnym rozwoju emocjonalnym, że to niezwykle ważny etap w jego życiu. Ogólnie, jak stwierdziła Emilia, rozwój naszego dziecka jest harmonijny, pozostaje zatem cieszyć się z tego i nadal działać we właściwym kierunku.
Oskar odkrył niedawno, przede wszystkim za sprawą Taty, place zabaw. Wielokrotnie udali się w ostatnim miesiącu życia Oskiego na wycieczki, między innymi do zoo (odwiedzone chyba z kilkanaście razy), ale także na wiele różnych placów, na których Oskuś nauczył się zjeżdżać ze zjeżdżalni całkiem samodzielnie. :)
Wspinanie się to w ostatnim czasie w ogóle ulubione zajęcie naszego malucha. Wspina się na łóżko bez najmniejszego problemu, wspina się na krzesło obrotowe, na taborek, na domek kotka.
Praca dłoni nie mogę pozostawić bez komentarza, jako że nasz znajoma psycholożka, o której już wspominałam, jest zachwycona patrząc na rozwój motoryki małej naszego dziecka. "Jego obrazki są spokojnie na poziomie dwulatka", usłyszeliśmy któregoś dnia. "W przedszkolu będzie się wyróżniał w pracach ręcznych i ta różnica będzie bardzo wyraźna". Jesteśmy dumni z tak zdolnego synka ;)
- mówi "koła" i "kółka", kiedy maluje koła na kartce;
- mówi "trzy" (od dłuższego już czasu, ale zapomniałam o tym napisać);
- poproszony wskazuje kolor "red", "black", "pink", "orange";
- wrzucony do wody potrafi sam wynurkować;
oż jak grzecznie siedzi u Fryzjera :) i gratuluje z tak uzdolnionego synka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
UsuńZapraszam na nowy adres bloga www.psjoanna.blogspot.com
Jak ładnie, grzecznie siedzi u fryzjera. My jeszcze przed pierwszym obcięciem przez fryzjera-amatora czyli mnie :)
OdpowiedzUsuńMy też zaczynaliśmy od amatorskiego cięcia ;)
UsuńZapraszam na nowy adres www.psjoanna.blogspot.com
Ale grzeczny chłopak! :) wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękuje, Sana :)
UsuńZapraszam na nowy adres www.psjoanna.blogspot.com
Jestem pełna podziwu dla zdolności Oskara - po prostu wielkie wow! :-))
OdpowiedzUsuńPati, dzięki wielkie :) zmieniłam adres - zostaje już tylko przy Kobiecym Okiem i tam będą się pojawiać nowe wpisy. Buzki dla Piotrusia!
UsuńCiekawy blog. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z pisaniem bloga, a za kilka miesięcy rozpocznę przygodę z macierzyństwem :)) Zapraszam do mnie: http://malenaaa9192.blogspot.com/ - ŚWIAT MŁODEJ MAMY
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrze! Teraz będę miała więcej czasu na czytanie innych blogow, bo ten łączy się z innym moim blogiem :)
UsuńZapraszam pod nowy adres www.psjoanna.blogspot.com
Mały przystojniak :)
OdpowiedzUsuń