sobota, 4 stycznia 2014

PROJEKT: ONCE UPON A TIME - BAJKA O WESOŁYM BAŁWANKU


..czyli piszemy bajkę dla swojego dziecka..Postanowiłam raz w miesiącu stworzyć Oskarkowi bajkę. Taka prywatna Akcja ;) Jasne, książeczek Oskarek ma sporo, ale żadnej jeszcze nie napisała mama. Każda bajeczka będzie nawiązywała do tego, co ma miejsce w danym miesiącu. Będzie uczyła życia, będzie dostarczała wiedzy lekko przemyconej w dziecięcych opowiastkach. Zaczynamy w styczniu, a kończymy w grudniu. Powstanie zatem dwanaście unikatowych bajeczek, które, z racji młodego wieku Oskusia, będą bajkami prostymi. Zapraszam na pierwszą bajeczkę o Wesołym Bałwanku.




BAJKA STYCZNIOWA

WESOŁY BAŁWANEK


To był naprawdę mroźny, styczniowy poranek, ale Bałwanek Drops był bardzo szczęśliwy. Tego dnia obchodził urodziny i zamierzał zorganizować przyjęcie. Miały się na nim pojawić wszyscy jego przyjaciele. A musisz wiedzieć, że przyjaciół Bałwanek Drops miał baaardzo dużo!

Od razu udał się do swojej przyjaciółki Pani Królikowej, która była świetnym cukiernikiem i Bałwanek Drops liczył na to, że przygotuje mu tort. 

- Droga Pani Królikowo, czy znalazłaby Pani dla mnie trochę czasu tego dnia? Mam dziś urodziny i chciałbym, aby przygotowała Pani dla mnie tort. - oznajmił z uśmiechem - Pani robi takie wspaniałe torty!

- Och, Bałwanku! - Pani Królikowa załamała ręce i zawołała - Niestety, nie mogę zrobić dla ciebie tortu! Dziś odwiedza mnie mnie moja córka ze swoimi małymi króliczkami...


Bałwanek Drops, zasmucony, wyszedł z małego domku Pani Królikowej, w którym ledwo się mieścił. Spuścił głowę i podążył dalej. Skoro Pani Królikowa nie mogła mu pomóc, będzie musiał zadowolić się sałatkami. W tym celu udał się do Kucharza Puchacza. Kucharz Puchacz bowiem był najlepszym kucharzem w okolicy i jedzenie w jego domu należało do największych przyjemności.

 - Kucharzu Puchaczu! - wołał podskakując w stronę jego domu, Bałwanek bowiem nie miał nóg - Kucharzu Puchaczu!

- Witaj, Bałwanku Dropsie! - Kucharz Puchacz uśmiechnął się do przybysza i wyszedł mu naprzeciw - Jak ci mija dzień?

- To dla mnie bardzo wyjątkowy dzień i chciałbym cię o coś prosić.

- W czym mogę ci pomóc, mój drogi? - zapytał Kucharz Puchacz i zamrugał swoimi wielkimi oczami.

- Potrzebuję kilku sałatek na dzisiejszy wieczór. Dziś wieczorem w moim skromnym domku odbędzie się przyjęcie urodzinowe, ale nie potrafię gotować, a chciałbym przywitać gości czymś smacznym.

- Och, Bałwanku! Tak mi przykro! - Kucharz Puchacz zdjął okulary, zmrużył oczy i spojrzał na Bałwanka - Skończyły mi się warzywa, a nową dostawę dostanę dopiero jutro. Niestety, nie mogę ci pomóc!

Bałwanek czuł coraz większy smutek. Tak bardzo chciał, żeby jego przyjęcie było wspaniałe, żeby goście zapamiętali je na długo. Tymczasem wyglądało na to, że goście przyjdą, a on nie będzie miał ich czym ugościć... Może jednak wystarczy udekorować domek, może goście, widząc ładne dekoracje, nie będą myśleli o jedzeniu? Myśl ta na tyle poprawiła mu humor, że uśmiechnął się do siebie i postanowił czym prędzej udać się do Sroki Błyskotki. 

Sroka Błyskotka organizowała różne przyjęcia. Miała w swoim domku tyle wspaniałych świecidełek, że Bałwanek Drops nigdy tylu na raz nie widział! Trzeba ci bowiem wiedzieć, że sroki uwielbiają błyskotki, a Sroka Błyskotka nie była wyjątkiem.

- Sroko, Sroko! Jesteś w domu? - domek Sroki znajdował się na drzewie i był tak mały, że Bałwanek mógł wsunąć jedynie głowę do tej kolorowej, błyszczącej dziupli.

- Jestem, jestem! - zaskrzeczała Sroka Błyskotka i sfrunęła z samego czubeczka drzewa, gdzie znajdowała się jej prywatna sypialnia - Co takiego się stało, że przyszedłeś aż tutaj, Bałwanku?


- Chciałbym prosić cię o pomoc. - zaczął z uśmiechem - Mam dziś urodziny...
- Och, Bałwanku! Wszystkiego, czego sobie tylko zamarzysz! - przerwała mu Sroka Błyskotka i zatrzepotała swoimi miękkimi skrzydełkami.

- Dziękuję, Sroko! Otóż właśnie w sprawie urodzin przyszedłem do ciebie.

- Bałwanku! Niestety, nie mogę ci pomóc w twoim przyjęciu! - zaskrzeczała Sroka Błyskotka - Dziś organizuję inne przyjęcie...

Bałwanek nie wiedział, co powiedzieć. Wszystkie jego plany się zawaliły. Naturalnie, powinien był pomyśleć o zorganizowaniu przyjęcia wcześniej, ale liczył na to, że jego przyjaciele pomogą mu w takim dniu. Zasmucony powlókł się do swojego domku. Nikt inny z doliny nie mógł mu pomóc, postanowił więc po prostu położyć się, zdrzemnąć i poczekać na wieczór.


Kiedy nastał wieczór, księżyc zaświecił na szarym niebie, a wokół niego zebrały się złociste gwiazdki. Bałwanek przetarł oczy i z trudem podniósł się ze swojego łóżka. Niedługo mieli pojawić się pierwsi goście i, mimo że był smutny, postanowił przywitać ich z uśmiechem. Wyszedł przed dom i... oczom nie uwierzył!


Cóż to był za widok! W jego ogrodzie świeciły się kolorowe lampki. W kąciku, tuż pod drzewem kasztanowym, zebrała się duża grupka żabek i świerszczyków, które wyśpiewywały radosne utwory. Ale, ale! Cóż to? Jego przyjaciele? Pani Królikowa zapalała właśnie świeczki na olbrzymim torcie. Kucharz Puchacz rozkładał talerze na długim stole, przy którym już siedzieli gości, a Sroka Błyskotka zawieszała na wierzbie ostatnie świecidełka!


- Wszystkiego najlepszego, Bałwanku Dropsie! - zawołała Pani Królikowa i przykicała do niego - Przykro mi, że musiałam cię okłamać, ale nie mogłam ci zdradzić tej tajemnicy. - uśmiechnęła się do niego.


- Tak, tak! Pani Królikowa wpadła na ten pomysł kilka dni temu. - dodała Sroka Błyskotka i przeleciała nad głową Bałwanka - Postanowiliśmy zrobić ci super niespodziankę! Jesteś przecież naszym wspaniałym przyjacielem!


- Właśnie! Pamiętaj, Bałwanku! - dodał Kucharz Puchacz - Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie! 
- Wspaniale mieć takich przyjaciół... - szepnął wzruszony Bałwanek Drops. 

KONIEC

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne ;)

      Dzięki za uznanie :*

      Usuń
  2. oo ale super :) swietny blog pierwszy raz tu jestem ale bardzo mi sie podoba bede zagladac :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam jak najczęściej ;) Będzie więcej wiedzy teoretycznej, będzie więcej pomysłów może do wykorzystania :)
      Pozdrawiam! :*

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..