czwartek, 17 kwietnia 2014

PROJEKT: ONCE UPON A TIME - BARANEK MAX

..czyli piszemy bajkę dla swojego dziecka.. Postanowiłam raz w miesiącu stworzyć Oskarkowi bajkę. Taka prywatna Akcja ;) Każda bajeczka będzie nawiązywała do tego, co ma miejsce w danym miesiącu. Będzie uczyła życia, będzie dostarczała wiedzy lekko przemyconej w dziecięcych opowiastkach. Zaczynamy w styczniu, a kończymy w grudniu. Powstanie zatem dwanaście unikatowych bajeczek, które, z racji młodego wieku Oskusia, będą bajkami prostymi. Zapraszam na czwartą z cyklu bajeczkę - o Baranku Maxie.







BAJKA KWIETNIOWA

BARANEK MAX


Baranek Max był chyba najszczęśliwszym zwierzątkiem w okolicy! Pewnie zapytacie, dlaczego? Otóż dlatego, że miał wspaniałych przyjaciół - Zajączka Oliego i Kurczaczka Bika. Wszyscy trzej znali się już tak długo, że żaden z nich nie pamiętał, od kiedy byli przyjaciółmi. Spędzali ze sobą każdy dzień i bawili się wyśmienicie. Jeśli któryś potrzebował pomocy, reszta nie zastanawiała się w ogóle, tylko od razu biegła z pomocą. Takich przyjaciół można sobie pozazdrościć!
Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło. Baranek Max obudził się dosyć późno, ale radosny, jak skowronek, i od razu pobiegł do domków swoich przyjaciół, a ponieważ mieszkali nieopodal, dotarł do nich w kilka chwil. Zdziwiony stwierdził, że ani Kurczaczka Bika, ani Zajączka Oliego nie było w ich domkach. I dopiero wtedy przypomniał sobie, że obiecał pomóc Kurczaczkowi posprzątać w lesie.
Przerażony rozejrzał się wokół. Co robić? Powiedzieć prawdę, że spało mu się tak dobrze, że zupełnie zapomniał o obietnicy złożonej przyjacielowi? Czy... skłamać...? Zestresowany wrócił do swojego domku cały czas zastanawiając się, co zrobić. Może jeszcze nie skończyli sprzątać i będzie mógł im pomóc? Ale gdzie ich szukać? I jak przyznać się, że zaspał..? 
Głowił się tak i głowił, a czas uciekał. W końcu nadszedł wieczór, a Baranek Max wciąż siedział w swoim domku. Przez okno zobaczył wracających, zmęczonych przyjaciół, którzy nie zajrzeli do niego, i zrobiło mu się przykro.
- Zasłużyłem sobie. - szepnął i zaczął szykować się do snu.  
Nie mógł zasnąć, tak bardzo był przejęty tym, co się stało. Był zły na siebie, że zaspał i że potem nie poszukał przyjaciół w lesie. Nawet, gdyby ich nie znalazł, przynajmniej czułby, że zrobił coś, cokolwiek, co sprawiłoby, że nie czułby się tak źle. 
Z samego rana, po nieprzespanej nocy, postanowił spotkać się z Zajączkiem Olim. Zajączek Oli był rozsądnym zwierzątkiem i Baranek Max był pewien, że u przyjaciela uzyska dobrą radę, jak sobie poradzić w tej paskudnej sytuacji. Zapukał do drzwi domku Zajączka Oliego i niepewnie wszedł do środka, choć nigdy nie zachowywał się w ten sposób. 
Zajączek Oli akurat przygotowywał sobie śniadanie - pyszną owsiankę z gruszką i bananem. Kiedy zobaczył Baranka Maxa, uśmiechnął się. 
- Witaj, Max. - wyglądało na to, że Zajączek Oli wcale nie był zły na Baranka. 
- Oli, bardzo mi przykro, że wam wczoraj nie pomogłem.. - zaczął niepewnie.  
Zajączek Oli patrzył tylko na Baranka i czekał, co ten ma do powiedzenia. 
- Ale... obawiam się, że Bik jest na mnie zły. 
- Nie jest zły. - odpowiedział Zajączek Oli - Ale jest mu przykro. 
- Oli, chciałem wam pomóc. Naprawdę... Ale.. Nie mogłem. 
- A co takiego się stało, że nie mogłeś? 
- Hmm.. Źle się czułem. - powiedział Baranek Max i spuścił głowę.  
Jak mógł to powiedzieć? Jak mógł okłamać swojego przyjaciela...? 
- Max.. Kiedy przechodziliśmy koło twojego domu, zajrzeliśmy do ciebie. - cicho powiedział Zajączek Oli - Spałeś sobie smacznie. Nie wyglądałeś na chorego... 
Baranek Max zrobił się czerwony. Teraz to już pewnie koniec... Kłamstwo jednak ma krótkie nogi, zwłaszcza, gdy kłamie się swoim przyjaciołom. 
- Przepraszam... - tylko tyle zdołał powiedzieć, zbyt zawstydzony i rozgoryczony, po czym zaczął się wycofywać do drzwi.  
- Max... - Zajączek Oli podszedł do Baranka - Wszyscy popełniamy błędy, ale ważne jest to, czy je naprawiamy. - powiedział i uśmiechnął się. 
Baranek Max myślał przez chwilę nad słowami Zajączka Oliego, a kiedy dotarł do niego sens tych słów, także się uśmiechnął. O tak, na pewno i Kurczaczek popełnił nie raz jakiś błąd, przecież byli żyjącymi zwierzątkami, a nie dzbankiem, czy miotłą! Baranek Max poczuł w sobie siłę, by porozmawiać z Kurczaczkiem, któremu coś obiecał i obietnicy nie dotrzymał. 
Niemal frunął do jego domku i w kilku susach znalazł się przed jego drzwiami. Zapukał i, nie czekając na zaproszenie, wbiegł do środka. Kurczaczek Bik leżał jeszcze w łóżku, zapewne zmęczony po wczorajszym sprzątaniu lasu. Barankowi od razu zrobiło się przykro i zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem Kurczaczek po prostu nie wyprosi go z domu, ale przyjaciel spojrzał na przybysza lekko wybudzony ze snu. 
- Max? - zdziwił się, ale zanim zdołał powiedzieć cokolwiek więcej, Baranek zarzucił go potokiem słów: 
- Bik, bardzo cię przepraszam, że wczoraj do was nie dołączyłem! Spałem tak twardo, że ominęła mnie godzina, na którą się umówiliśmy, a potem byłem tak zawstydzony, że nie poszukałem was! Nie chcę, żeby nasza przyjaźń się skończyła. Nie gniewaj się na mnie! Postaram się spełniać wszystkie obietnice, tylko bądźmy nadal przyjaciółmi!
Kurczaczek Bik uśmiechnął się. 
- Max. Ja się nie gniewam na ciebie. Widzieliśmy, że spałeś smacznie i przyznam, że zrobiło mi się przykro, bo przecież obiecałeś. Ale każdemu zdarza się popełnić błąd, prawda? Cieszę się, że przyszedłeś do mnie i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Oczywiście, że nadal będziemy przyjaciółmi! Nie wiem, czy cokolwiek zniszczyłoby naszą przyjaźń! 
Kurczaczek Bik podszedł do Baranka Maxa i mocno go przytulił. Baranek pomyślał, że ma naprawdę wspaniałych i mądrych przyjaciół!





 KONIEC





POWSTAŁY JUŻ:



6 komentarzy:

  1. Cudna bajka :-) przesłanie wspaniałe dla dzieciaków. Na pewno będą ją czytać Majerankowi i Kubulowi :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super bajeczka. Ja się ciągle staram coś wymyślać, ale mi kiepsko to wychodzi. Co gorsza zapomniałam większość klasycznych bajek. Na szczęście są jeszcze książki, więc powoli zapełniam naszą biblioteczkę bajek i wierszyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książek jest teraz mnóstwo, jest w czym wybierać. Powracają też te wierszyki i bajeczki, które my znamy z dzieciństwa :) Na szczęście ;)

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..