środa, 25 lutego 2015

OSKAR MA 18 MIESIĘCY (PÓŁTORA ROKU)

Półtora roku!! Osiemnastka!! Z tej okazji poszliśmy na naszym osiemnastkowym maluchem na lody ;) Pamiętam, jak niemal rok temu zastanawiałam się, jaki będzie nasz synek za rok, jak będzie się zachowywał, co będzie mówił i jakie będzie miał upodobania. Dziś patrzę na niego i zastanawiam się, kiedy z maleństwa zmienił się w chłopczyka..? Jak to się stało, że jednego dnia był niemowlaczkiem, a następnego świadomym siebie i swoich upodobań małym młodzieńcem..? 











Rozmiar nieco uległ zmianie. Te ubranka w rozmiarze 80, w które jeszcze mieścił się Oski, całkowicie poszły w odstawkę. W tej chwili 86 i 92 są na topie.






Jak pisałam w poście o ostatnim miesiącu życia Oskara, pojawił się u niego etap uderzania (nie mocnego, ale jednak, co tępimy non stop). Od razu zabraliśmy się za uświadomienie Oskarowi, że uderzenia bolą, dzięki czemu Oski nauczył się zwrotu "ała" wypowiadanego przeze mnie za każdym razem, kiedy uznałam jego dotyk raczej za uderzenie. 

W chwili obecnej świadomie nie uderza wiedząc (zdarza mu się, kiedy biega, szaleje, śmieje się i rzuca w ramiona, po czym nieświadomie - wyrażając nadal swoją radość - zaczyna rzucać rączkami w każdą stronę). Rozumie dokładnie słowo "ała", bo podczas przypadkowego uderzenia się w nogę czy inną część ciała podchodzi do nas i wskazując dane miejsce woła "ała". Kojarzy, że wiąże się to z bólem, a jego świadomie innym wyrządzać widocznie już nie chce. 

Oski nadal jest przytulaśny. Tuli się do mnie, tuli się do swojego Taty, tuli się do kotka. Tuli się do maskotek i do klocków. Tuli się do poduszki i do czapeczki.. Nigdy za wiele przytulasów :)

Poza tym prowadzimy ze sobą długie rozmowy - on w swoim języku, my w naszym, ale doskonale się rozumiemy:

- Ciambu ciap, tambo.
- Chciałbyś mandarnkę?
- Ta.
- Zaraz ci podam.
- Tamtu cimbo ciambu ciap.
- Proszę.
- Dzia. (plus kiwnięcie głową, co oznacza zawsze w języku Oskiego "dziękuję")

Oskar jest też bardzo uczynny, czym wywołał ostatnio podczas wizyty u bliskich znajomych ich zdumienie. Kilkutygodniowy maluszek został wówczas przebrany, a osiusiany pamper został położony przez jego mamę na podłodze. Oskar zaraz przechwycił go i zaczął się rozglądać, gdzie by tu można było go wyrzucić. Spojrzał na mnie i zawołał:
- Dzie? /gdzie/
Wtedy mama maluszka zorientowała się, co się dzieje, otworzyła szeroko oczy, a kiedy Oski wyrzucił w końcu pampersa do śmietnika, który mu wskazałam, chodziła za nim i pytała, czy nie chciałby zostać u nich i pomóc im w porządkach ;) *

Pewnie nie miałby nic przeciw ;) Oskar sprząta zaciekle bez przerwy. Jak znajdzie jakiś skrawek papieru, biegnie z nim do kuchni i wyrzuca do śmieci. Odkurza, ściera kurze, odkłada rzeczy na swoje miejsce (czasem). Porządny z niego facet ;)




Podobnie jak w poprzednim miesiącu, i w tym Oskar doskonali motorykę małą. Naklejanie i odklejanie nadal w kręgu zainteresowań, ale i na nowo odkryte flamastry i ich zakrętki, a także ponownie zakręcanie zakrętek na tubki i tego typu drobnostki. 











Kolejne nowe umiejętności się pojawiły, choć nie w tak spektakularnej ilości, jak ostatnio :)

  • mówi "ała", kiedy się uderzy;
  • mowi "gdzie", jak chce zapytać "gdzie";
  • mówi "baun" i bierze do ręki brązowy flamaster;
  • poproszony wskazuje kolor "yellow", "żółty", "green", "zielony";
  • zakłada pacynkę i podnosi głos udając, że to ona mówi do nas;
  • wie, jakie dźwięki wydaje snake, fish i cow (w polskiej wersji także);
  • wchodzi sam na łóżko, które do tej pory było zbyt wysokie (choć wzrost się zmienił, zmieniła się technika);







* opisana wyżej sytuacja z pampersem :)



2 komentarze:

  1. O ja cię...jaki Oskar już duży i mądry, wspaniały chłopak po prostu - tęsknię za Wami :-) :-*
    Piotruś też przytula się do nas i buziaczki rozdaje ;-) rozczula mnie to ogromnie, mój synek to najchętniej teraz wszystko co tylko się da wyciąga z szafek i jest po prostu "bajzel" na podłodze, także o sprzątaniu póki co nie może być mowy ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki okres ;) Ale już niedługo będzie lepiej. Widzę po Oskarze, że choć bawi się np garnkami, to potem odkłada je na miejsce i idzie bawić się czymś innym. Więc porządek w miarę utrzymany :D

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..