Dzień Matki.. Mój po raz pierwszy.. Kiedyś zastanawiałam się, jak to jest być mamą, mieć pod skrzydłami to maleństwo, które wpatruje się w Ciebie, jak w obrazek, dla którego jesteś najważniejszą osobą na świecie.. i jak to jest wiedzieć, że w ten jeden dzień w roku nie tylko Ty starasz się pamiętać o zrobieniu jakiejś przyjemności swojej mamie, ale i Twój maluch szykuje dla Ciebie niespodziankę, maluje laurkę, albo kupuje kwiaty.. Dziś to właśnie ja jestem w centrum uwagi i mogę przeżywać ten pełen magii dzień z synem, wymarzonym dzieckiem, którego nie oddałabym nikomu za żadne skarby.. Pamiętacie? Szczęśliwa MAMA, to szczęśliwe DZIECKO.. Warto się tego trzymać.. Warto codziennie, a w ten dzień szczególnie, pokazać maluchowi, jak ważny jest dla nas.. Mamo, zrób coś dla siebie..
DOMOWE SPA
Czasem uwielbiam zrobić sobie w
domu SPA z prawdziwego zdarzenia. Do wanny wsypuję kolorową sól pachnącą
wanilią, czekoladą czy innymi relaksującymi zapachami. Dolewam więcej niż
zwykle płynu do kąpieli o podobnym zapachu co sól, ale tylko po to, aby uzyskać
górę piany. Gaszę światło, a wokół rozstawiam białe i kremowe świece. Czasami
przynoszę z pokoju małe przenośne radio i włączam „Larghetto” Chopina, mój
ulubiony utwór, od którego zawsze dostaję dreszczy (i dlatego utwór ten grany
był podczas naszej ceremonii ślubnej), czasem puszczam sobie relaksującą muzykę
z telefonu komórkowego.
Na twarz nakładam peeling
enzymatyczny, jako ten bezpieczniejszy dla cery wrażliwej. Zamykam oczy i
wchłaniam w siebie ten spokój muzyki unoszący się na obłokach piany. Czas
płynie powoli, a ja staram się wizualizować najcudowniejsze chwile w moich
życiu, obracać w myślach marzenia nadając im realny kształt, wysyłając w kosmos
prośbę o ich spełnienie. Im dłużej o nich myślę, tym bardziej jestem pewna, że
w niedługim czasie ubiorą namacalny kształt. Medytuję..
Dziś takie SPA czeka na mnie
wieczorem..
KOSMETYKI
Uwielbiam kosmetyki KIKO. Niestety,
nie są dostępne w Polsce (chyba że zamawiane przez internet..). KIKO COSMETICS
pochodzi z Mediolanu, we Włoszech zatem jest ich sklepów zatrzęsienie, ale
pojawiły się też w okolicznych krajach. Zawsze, gdy jesteśmy gdzieś, gdzie jest
sklep KIKO (wcześniej sprawdzamy to na internecie), robię sobie zapasy.
Dlaczego akurat te kosmetyki? Bo
kiedy ich używam, mogę mieć pewność, że mnie nie uczulą. Bo kolorystyka
odpowiada mi w stu procentach i nie muszę się zastanawiać, jaki odcień wziąć,
bo wzięłabym najchętniej wszystkie. Bo gdy pomaluję paznokcie, lakier zaczyna
odpryskiwać dopiero po tygodniu, a nie następnego dnia, jak zdarzało mi się, gdy
malowałam paznokcie kosmetykami kupionymi w Polsce (nie pamiętam nazw firm,
więc nie wiem, skąd pochodziły).
Być może ktoś pomyśli, że jestem
snobką, ale śmiem podejrzewać, że myśli te pojawiają się raczej u osób mało
pewnych siebie. Dbanie o siebie jest wyrazem szacunku dla własnego ciała i to
właśnie chcę powiedzieć mojemu ciału – że jest warte tego, aby o nie zadbać.
Kupuję kosmetyki, które mu służą. Używam peelingu enzymatycznego do twarzy, bo
wiem, że te ziarniste jedynie podrażniłyby moja twarz. Kupuję kosmetyki KIKO,
bo wiem, że mi służą. Jeśli będziecie miały okazję zaopatrzyć się w nie,
polecam z czystym sercem. Cena wcale nie jest wysoka, o dziwo. Lakier
przykładowo kosztuje około 3 Euro.
Powiecie mi, że nie macie czasu
na malowanie się, bo w domu płacze dziecko? To ja Wam powiem – znajdźcie ten
czas. Jeśli zadbacie o siebie, poczujecie się lepiej, a Wasze dziecko to
wyczuje i jego samopoczucie także się poprawi. Szczęśliwa mama to szczęśliwe
dziecko – pamiętacie? Nie mówię tu o mocnym makijażu, ale o nałożeniu rano
kremu na twarz, najlepiej z lekkim fluidem, podkręceniu rzęs tuszem i muśnięciu
ust błyszczykiem, najlepiej o czekoladowym smaku, żeby poprawić Wam humorek J A
potem wystarczy podejść do lustra i uśmiechnąć się do siebie. Siedem takich
poranków, a zaczniecie zauważać zmiany, jakie w Was zachodzą. Pozytywne zmiany.
Ale o tym kiedy indziej ;)
WYJŚCIA Z KOLEŻANKAMI LUB SAMEMU
Lubię spotkania z moimi koleżankami. Nie mam tłumów znajomych, bo stawiam na jakość, a nie na ilość i liczy się dla mnie to, że mogę szczerze porozmawiać z jedną blisko znajomą, niż spotkać się w kawiarni z tłumem rozkrzyczanych dziewczyn, które tak naprawdę znam tylko dlatego, że chodziłyśmy do jednej klasy. Moje bliskie koleżanki, z którymi się umawiam na kawę, mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Jedna młoda mama, niestety, mieszka zbyt daleko na kawę raz w miesiącu, ale mam nadzieję, że spotkanie, które zaplanowałyśmy na koniec tego roku, dojdzie do szczęśliwego skutku :) I w tym miejscu muszę Wam się pochwalić niespodzianką, jaka mnie spotkała z jej strony :) To cudo, które widzicie poniżej, powstało w ciągu zaledwie kilku godzin! Monia, jestem pod wrażeniem Twojego talentu i niesamowicie się cieszę, że Cię poznałam!
A Wy, jeśli macie ochotę podglądać, jakie jeszcze cudeńka robi Monika, zapraszam Was na jej stronę Crochet World.
Jedna młoda mama, niestety, mieszka zbyt daleko na kawę raz w miesiącu, ale mam nadzieję, że spotkanie, które zaplanowałyśmy na koniec tego roku, dojdzie do szczęśliwego skutku :) I w tym miejscu muszę Wam się pochwalić niespodzianką, jaka mnie spotkała z jej strony :) To cudo, które widzicie poniżej, powstało w ciągu zaledwie kilku godzin! Monia, jestem pod wrażeniem Twojego talentu i niesamowicie się cieszę, że Cię poznałam!
A Wy, jeśli macie ochotę podglądać, jakie jeszcze cudeńka robi Monika, zapraszam Was na jej stronę Crochet World.
Lubię też wychodzić sama. Kiedy znikam z oczu Oskarowi i mojemu Mężowi, kiedy oni znikają mnie, po dwóch godzinach zaczynam tęsknić i zastanawiać się, co u nich słychać. Z tym większą energią wracam do domu szczęśliwa, że ich niedługo zobaczę. Nie, nie wychodzę często. Od narodzin Oskara wyszłam może z pięć razy. Nie zawsze mam taką możliwość. Ale każde takie wyjście jest dla mnie, jak odskocznia od codzienności, jak przeniesienie się do innego świata, ale wiadomo : HOME SWEET HOME.. :)
ROZWIJANIE PASJI
Nie macie żadnych pasji? Błąd.
Wierzcie mi (albo psychologom czy innym autorytetom w dziedzinie rozwoju
osobistego), że posiadanie czegoś, co jest tylko Wasze i czemu możecie
poświęcić czas odrywając się od codzienności, uskrzydla. Warto mieć skrzydła.
Ułatwiają funkcjonowanie w życiu codziennym. Wznoszą nas ponad codzienność i pozwalają odetchnąć tym innym, świeższym powietrzem.
Ja sobie nie wyobrażam życia bez książek - bez ich czytania i pisania. Ale także rozwijam w ostatnim czasie swoją nową pasję - fotografię, bez której już niedługo też nie będę sobie wyobrażała funkcjonowania. I powiem Wam jeszcze jedno. W tym wszystkim moją największą pasją jest moja rodzina. Mąż, najwspanialszy facet na świecie, i syn, jakiego można sobie było tylko wymarzyć.. I wszystko, co robię, robię dla siebie, ale z myślą o nich..
Tym akcentem pożegnam się z Wami, moi Drodzy. :)
Dobrze napisane :-) A mnie Piotruś przygotował dzisiaj niespodziankę na Dzień Mamy: przewrócił się sam na chwilę na boczek ;-)
OdpowiedzUsuńNo, proszę!!! To faktycznie wspaniała niespodzianka!!! :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mamy! Ja też na chwilę odpuściłam dbanie o siebie, ale w końcu przyszedł ten dzień kiedy powiedziałam dość-czas się ogarnąć, a pasje? Trochę zaraziłam się od męża i zbieram na prawko na motor-czuję, że po długim niebycie wracam do życia;-)
OdpowiedzUsuńWOW! Jestem pod wrażeniem :) Motorem chyba bałabym się sama jeździć :)
UsuńI Tobie też wszystkiego NAJ!! :)
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Amen. Chyba częściej powinnyśmy o tym pamiętać i robić coś dla siebie... Zatem życzę Tobie (sobie) i wszystkim Mamom, aby były modern przez cały rok! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisane :) Bądźmy zatem modern ! :)
UsuńPozdrowienia!
Asiu to była naprawdę przyjemność móc zrobić coś, co wywoła uśmiech na Twojej buźce :-) spotkanie na pewno dojdzie do skutku - jak się czegoś bardzo chce to się spełnia, pamiętaj :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam :) I czekam z niecierpliwością na to spotkanie! :)
Usuń