środa, 23 lipca 2014

ROZWÓJ DZIECKA W 11 MIESIĄCU ŻYCIA



Jedenaście miesięcy to już całkiem sporo. Wczoraj byliśmy u prababci Oskara, która była pod ogromnym wrażeniem umiejętności naszego synka. Bez problemów pił wodę przez rurkę. Kiedy chciał przerwać, wyciągał ją sobie z ust, a gdy ponownie chciał się napić, na nowo ją wkładał. Doskonale zdawał sobie sprawę, że należy mocno wciągnąć powietrze, żeby w rurce, a potem w ustach pojawiła się woda. Skąd? Nie pytajcie. :) Nie mam pojęcia! Najważniejsze jednak, że fantastycznie sobie z tym radzi! Pięknie pije też prosto z kubka, czasem jedynie woda poleje mu się po bródce. Kiedy zatem prababcia Oskara zobaczyła, jak pięknie manewrował rurką, rzekła: "A zawsze nam się wydawało, że takie maluszki są takie nieporadne". Otóż właśnie tak nie jest :) Na szczęście, w tym wieku dzieci stają się już baaaardzo samodzielne w wielu kwestiach. 



PODSUMOWANIE:

Pod koniec tego miesiąca Twoje dziecko będzie umiało:
  • usiąść z leżenia na brzuszku;
  • podnieść mały przedmiot za pomocą chwytu pęsetkowego (kciukiem i palcem wskazującym);
  • rozumieć słowo "nie", ale nie zawsze na nie odpowiednio zareagować;
  • robić "papa";


Może też:
  • chodzić bokiem przytrzymując się mebli;
  • stać przez moment bez oparcia;
  • stać pewnie bez oparcia;
  • samo chodzić;
  • jeśli czegoś chce, wskazuje palcem;
  • samodzielnie pić z kubeczka;
  • powiedzieć coś więcej niż "mama" i "tata";
  • prawidłowo zareagować na polecenie nie poparte gestem.


To wiek, kiedy nie wiesz, w co włożyć ręce. Zaczęło się w poprzednim miesiącu, jednak w tym Oskar nabrał prędkości światła, więc spacerowanie za nim, kiedy przemierza tysięczny raz mieszkanie, należy teraz do moich najczęstszych obowiązków. Wystarczy spuścić go z oka, a już zagląda do kuwety kociej, próbuje się przedostać z pokoju na balkon, albo wstaje przy szufladzie, która naturalnie wysuwa się, kiedy Oski za nią ciągnie i... No właśnie, na szczęście nigdy nie wypadła z zawiasów, bo oczy mamy wokół głowy. Zagląda wszędzie, gdzie się da. Wstaje wszędzie, gdzie może się wspiąć wydając przy tym triumfalny okrzyk :) Jest tak ruchliwy, że zmiana pieluchy trwająca niespełna minutę, kiedy to musi poleżeć spokojnie i poczekać kilkadziesiąt sekund w jednym martwym niemal punkcie, to wręcz katorga..

Rozwój fizyczny w poprzednim miesiącu bardzo przyspieszył, ale i ten miesiąc pełen był fizycznych udoskonaleń. Balansowanie ciałem Oski ma świetnie opanowane. Siadanie z każdej pozycji (z leżenie na brzuszku, na pleckach, czy ze stania) nie sprawia mu żadnych problemów. Przesuwa się też bez problemu wzdłuż mebli, łóżka, łóżeczka. Próbuje się puszczać i stanąć bez oparcia, ale trwa to chwilkę, po czym opada na pupę. :)

W mową Oski nigdy nie miał większych problemów, w tym miesiącu jednak zaczął także bardzo dużo rozumieć. Wskazywanie przedmiotów, o których mówiłam, opanował w poprzednim miesiącu, ale w tym miesiącu słucha i wykonuje kilka poleceń, takich jak "usiądź", "pogłaszcz kotka delikatnie" ;), czy "Skarusiu, chodź tutaj do mnie", gdy raczkuje w stronę, w którą nie powinien. Poza tym sam uwielbia wskazywać różne przedmioty i nazywać je po swojemu. Bywają też takie chwile, kiedy Oski uczy Tatę swojego języka. Jeśli Tata źle coś powtórzy, Oskuś naturalnie poprawia jego wymowę. :) Piękny to widok, mówię Wam :):) A jak dumny jest wtedy nasz synek!

W jedenastym miesiącu Oskuś nauczył się też pokazywać palcem wskazującym (nie wiem, skąd, bo my wskazując coś wyciągamy całą rękę, nie pokazujemy palcem :) ), kiedy czegoś chce. Skończyła się bajeczka na tablecie, kiedy jechaliśmy na kolejny urlop? Zawołał "AP" i pokazał palcem ekran, w razie, gdybym nie domyśliła się, że trzeba włączyć kolejną bajkę. "Mama", "tata", "daj", "nie" wciąż funkcjonuje. Jest też "tak", zwłaszcza, gdy mówię, co za chwilę zrobimy kończąc zdanie pytajnikiem "tak?". Słyszę wtedy "tak", nie wiem jednak, na ile jest to zrozumiałe, a na ile naśladowanie :)

Jeśli natomiast chodzi o naśladowanie - cokolwiek robimy, Oski powtarza za nami. Fantastyczny jest to moment to nauki rożnych zachowań i czynności. Aż trudno uwierzyć, jak łatwo łapie przeróżne zachowania :) Taki już dojrzały ten nasz maluch :):)




Reaguje też na polecenie "Uśmiechnij się do zdjęcia" ;)

Jedynie dobra książka potrafi zatrzymać go na chwilę.



Jak zawsze - pamiętaj też, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie i to, czego jeszcze nie potrafi, nadrobi w najbliższym czasie. Może też tak się zdarzyć, że zdobył umiejętności, które zostaną opisane w przyszłym [piątym] miesiącu - tak też jest prawidłowo. Pamiętaj też, że wcześniaki opanowują niektóre umiejętności nieco później niż rówieśnicy - najczęściej w czasie, w którym zostałyby przez nich opanowane, gdyby urodziły się o czasie.

8 komentarzy:

  1. Aww.. Super jest ! Moja Gocha też taka ruchliwa że nie uleży zmiany pieluchy, nie zdążę nawet rozpiąć a już ucieka ! Z zafajdanym tyłkiem również ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, byłam u Was chwilę przed tym, jak zostawiłaś u mnie komentarz :) Jednak nadmiar obowiązków (widzisz, o której odpisuję na Twój komentarz) nie pozwolił mi czasowo ba skomentowanie wpisu u Ciebie.. :) Gosia będzie niezłym ziółkiem, jak dorosnie ;)

      Usuń
  2. Wspaniale Oskar się rozwija, oj masz co robić teraz ;-) Dzieci to dbają o naszą kondycję oraz by przypadkiem nam się nie nudziło ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie to bieganie też przyczyniło się u mnie do spadku wagi :D:D Przygotuj się, bo już niedługo i Piotruś będzie tak szalał ;)

      Usuń
  3. Nie zazdroszczę Ci, bo teraz to dopiero się zacznie;-) Ja ostatnio stwierdziłam, że dzieci są genialne z natury, tylko rodzice tacy jak ja je uwsteczniają;-) Przykład? Kupowałam jakiś miesiąc temu Bianie butlę ze słomką, a tam ostrzeżenie "dla dzieci w wieku +6 miesięcy". Bianka skończyła właśnie 20:-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam :D:D Nie przesadzaj ;) Małe przeoczenie :)

      Usuń
  4. "To wiek, kiedy nie wiesz, w co włożyć ręce", podoba mi się Twoje stwierdzenie :) ja po dzisiejszym dniu mam wrażenie, że Marysia również jest w takim wieku ;) Widzę, że macie książeczkę z okienkami, nasza M.też bardzo takie lubi! Buziaki dla Waszego Słodziaka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko! Buziak przekazany ;);) Oskar odsyła dla Marysi :):)

      A co do książeczek z okienkami - o tak, Oski je uwielbia. Mamy, a właściwie mieliśmy ;), jeszcze taką o muminkach. Muminek szuka Małej Mi i na każdej stronie zagląda w różne miejsca - a to pod stół, a to za gazetę, a to za pranie.. Tylko że te dodatkowe karteczki zostały przez Oskara w niektórych miejscach wyrwane ;);) No, cóż ;)

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..