PODSUMOWANIE:
Pod koniec tego miesiąca Twoje dziecko będzie umiało:
- wkładać mniejsze przedmioty do większych
- pokazywać palcem to, co go interesuje
- obserwować inne dzieci
- współpracować podczas codziennych czynności
- rozumieć proste polecenia jak "podaj mi", "wyciągnij rączkę", itd.
- mówić "mama" czy "tata" ze zrozumieniem
- powtarzać wyrazy dźwiękonaśladowcze (miau, bee, mee..)
- przejść się wokół pokoju podtrzymując się mebli
Może też:
- napić się z kubka
- przez chwilę stać samo
- pewnie stać samo
- chodzić
- potoczyć piłkę w kierunku drugiej osoby
- powiedzieć trzy słowa inne niż "mama" i "tata"
- mówić "daj" i "nie"
Oskar rozwija się pięknie. Jesteśmy z niego dumni, a on czuje naszą dumę, o czym już wspominałam jakiś czas temu. Co prawda, dużo z nim ćwiczymy, dużo czasu poświęcamy (mój czas rozłożony jest na spędzanie go z Oskarkiem w 90%, reszta to czas tylko dla mnie - toaleta, sen Oskiego czy czas synka spędzony z Tatą).
Intelektualnie rozwija się nasz synek rewelacyjnie. Przegląda książeczki, naśladuje dźwięki i wydaje odpowiednie, kiedy go o to poproszę, śpiewa sobie pod noskiem lub razem ze mną, dużo mówi w swoim języku, ale i wypowiada już od dawna kilka ważnych słów. W dwunastym miesiącu ulubionym słowem jest "nie" :) Co nie zawsze oznacza, że czegoś nie chce na zawsze, ale że nie chce akurat w tej sekundzie, bo w następnej już może chcieć. ;) Przykładowo - Oskar jest karmiony. Przełknął jedną łyżeczkę zupki, gdy widzi łyżeczkę lecącą w jego kierunku, woła "nie" i odwraca głowę. Czekam cierpliwie z ręką w powietrzu, trzy sekundy później Oskuś odwraca się w stronę łyżeczki i otwiera buźkę. :)
Lubi też słowo "nic". Nie wiemy, czy używa go świadomie, ale wciąż pamiętamy jedną sytuację, która bardzo nas rozbawiła. Oskar chciał otwierać szuflady, a ja tłumaczyłam mu, że nie może ich zamykać tak szybko, bo przytrzaśnie sobie paluszki i mówiłam mu, jak powinien trzymać dłonie, by tego uniknąć. Oskar słuchał z uwagą, patrzył na mnie, jak mówiłam. Kiedy na koniec zapytałam:
- Ty w ogóle, Oskuś, coś rozumiesz?
W odpowiedzi usłyszałam:
- Nic.. - i poraczkował do drugiego pokoju. :):):)
Emocjonalnie i społecznie także Oskarek rozwija się pięknie. Uwielbia zwierzątka i kiedy widzi pieska, gołębia czy kotka podczas spaceru, szaleje z radości. Z ciekawością ogląda też bajki o zwierzątkach (z tego powodu wybieramy się za dni kilka do zoo), a także raczkuje za uciekającą przed nim kotką. Interesują go też inne dzieci, którym przygląda się podczas spacerów, kiedy już nie śpi :)
Oskar jeszcze nie chodzi, choć wstaje bez problemu, stoi, gdy jest podpierany i czasem przez chwilę samodzielnie. Przemieszcza się też wzdłuż łóżka czy mebli. Nie zmuszamy go do chodzenia, choć czasem, gdy chcę go przenieść z jednego pokoju do drugiego i biorę go pod paszki, on przebiera nóżkami w takt chodu. Nie zabraniam mu tego wówczas, ale to on sam decyduje, kiedy chce iść, a kiedy nie. Ma jeszcze czas. Gdzieś przeczytałam, że roczek "przechodzi" zaledwie 40% dzieci.
Oski sprawdza, ile ma centymetrów wzrostu |
Jeszcze jedna rzecz do zapamiętania, bo może to kiedyś umknąć - kwestia jedzenia. Ponieważ Oskar ma dwa dolne ząbki i wyrzynają mu się dwa górne, je też nieco inaczej. Zmieniły mu się też upodobania i zupka już jest do zaakceptowania tylko wtedy, gdy jest najedzony i chce tylko dopełnić żołądek. Przedwczoraj zmówiłam dla mnie i Męża pierogi ruskie. Oskar miał zjeść z nami przy stole, ale swoją zupkę. Kiedy jednak zobaczył nasze talerze, zupka poszła w odstawkę, a Oski wskazał palcem pierogi i rzekł: "Tu" (to). Nie było wyjścia. Trzy z ośmiu moich pierogów zjadł synuś :)
Imprezka urodzina |
Gratulujemy Oskusiowi roczku - ale z niego zdolny chłopczyk :-)) A ta historia ze słowem "nic" bardzo mnie rozbawiła ;-D Na ostatnim zdjęciu wygląda tak dojrzale w tej koszulce i krawacie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Pati, ta historia ze słowem "nic" musiała się tu znaleźć, żeby przypadkiem nam nie umknęła :D Jak kiedyś przeczytamy sobie te teksty, na pewno się uśmiejemy ;) ;) Myślę, że to będzie rodzinna anegdota, bo już Michał opowiada o tym na spotkaniach ;)
UsuńA Oskar faktycznie dojrzale wyszedł, jak trzylatek ;)
Uściski dla Was!!
Nawet się zorientujesz, a będziesz kupowała podręczniki do pierwszej klasy! Maluchy rosną nam bardzo szybko ;)
OdpowiedzUsuńOj, tak, to prawda.. Czas tak szybko biegnie, że chwilami za nim nie nadążam..
Usuń