niedziela, 30 listopada 2014

EKOLOGICZNY ŚWIAT DZIECKA - LISTOPADOWY MIESIĄC PROJEKTU TAK SOBIE POZNAJĘ

Czy ekologia jest dla maluchów zrozumiała? Czy w ogóle jest sens uczyć roczne dziecko ekologicznego stylu życia? Czy ono cokolwiek wyniesie z takiej nauki? Zapewne większość pomyśli, że nie.. Ale ja Wam powiem, że tak, zdecydowanie tak! Wyniesie i to bardzo dużo. I tylko dlatego, że ekologia będzie malucha otaczała cały czas, a on będzie w niej dorastał. Że ekologia będzie jego stylem życia, jeśli i dla Was ma ona znaczenie. A w minionym miesiącu, kiedy postawiliśmy ekologiczne podejście do życia na pierwszym miejscu, mocno zakorzeniła się ona w umysłach naszych maluchów. Bo wszystko to, z czym się stykamy, osadza się w naszej podświadomości i już nigdy nie można z niej tego usunąć. Dlatego warto mówić dzieciom o wszystkim, opowiadać im o rzeczach, o których nie mają pojęcia, bo kiedyś i tak zetkną się z tym tematem, tylko że wówczas ten temat nie będzie już taką czarną magią. Wtedy właśnie do głosu dojdzie to, co maluch usłyszał wiele lat wcześniej. O podświadomości i jej działaniu pisałam przy okazji akcji MAM DOŚĆ. Możecie wrócić i przeczytać ten wpis jeszcze raz, jeśli macie ochotę. [klik].


NAUKA WYRZUCANIA ŚMIECI DO ŚMIETNIKA

Zdumiałam się, kiedy pewnego wieczoru, gdy rozebrałam Oskara do kąpieli i odłożyłam zwiniętą i zaklejoną pieluszkę na podłogę, nasz synek schylił się po nią, otworzył kubeł na śmieci, który znajdował się tuż obok i.. wrzucił pieluszkę do środka! Gdzieś tam wcześniej zauważył, co każdego wieczoru robię z brudną pieluchą i gdy tylko rytm został zaburzony (czyt. pieluszka nie znalazła się w śmietniku, ale obok niego), dokończył zadanie za mnie. 

Postanowiłam to wykorzystać i przy każdej okazji dawaliśmy Oskarowi różne bezpieczne przedmioty, aby wyrzucił je do kosza (resztki wycinanki, papier, itp). Tak bardzo mu się to spodobało, że któregoś dnia bardzo intensywnie zabrał się za pomoc w porządkach domowych wprawiając swoich rodziców w zdumienie:




HANDMADE, CZYLI TROCHĘ Z RECYKLINGU

Przedmioty robione ręcznie, a dodatkowo z resztek rzeczy, które zalegały nam w domu i czekały na wyrzucenie lub wykorzystanie, są zdecydowanie ekologiczne. Zrobiłam Oskarowi jesienne liście z piankowych kartek, które kiedyś kupiliśmy i w części wykorzystaliśmy do wykonania potraw w poprzednim, kuchennym miesiącu. W tym miesiącu posłużyły nam jako idealne sznurowanki do nauki sznurowania. Pisałam o tym na fanpage'u i tam właśnie możecie zobaczyć nasze sznurowanki.


SEGREGACJA ŚMIECI

Ja wiem, że często niestety (!) jest tak, że, mimo naszej pracy włożonej w segregowanie, wszystkie śmieci i tak lądują na jednym wysypisku. Może jestem naiwna, ale pragnę wierzyć, że firma wywożąca nasze śmieci tego nie robi.. Segregujemy więc od dawien dawna i tego zamierzamy nauczyć Oskara. W minionym miesiącu pokazywałam mu przedmioty o różnych fakturach i opowiadałam oraz pokazywałam, do którego pojemnika i worka należy daną rzecz wyrzucić. Na zdjęciach kilka ujęć z zabawy z plastikiem i szkłem:



NATURA, CZYLI EKOLOGIA OD ŚRODKA

Nie mogło tego zabraknąć. Kontakt z naturą ma ogromne znaczenie zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Osobiście uwielbiam przebywać wśród drzew, słuchać ich śpiewu, szemrania liści. Zaobserwowaliśmy, że Oskar poza domem czuje się dużo lepiej, niż w domu, już gdy miał miesiąc. Nie było więc dotąd dnia, byśmy nie wyszli z nim na spacer.. Teraz, kiedy Oski już chodzi, czasem udaje się na samotne spacery w sobie znanym tylko kierunku..



Rodzinnych wypraw na łono natury także nie zabrakło. Pojechaliśmy na kilka dni do Szklarskiej Poręby i tam pozwoliliśmy Oskarowi bawić się w szeleszczących liściach, do których od tego momentu ciągnie go niesamowicie :)




I tak minął nam listopadowy, ekologiczny miesiąc Projektu. Uwielbiam jesień, uwielbiam zdrowy styl życia, a ten miesiąc pozwolił mi się w tym względzie wykazać. I na pewno będziemy go powtarzać nie raz w kolejnych edycjach Projektu!

Tymczasem czekam na Wasze linki i zapraszam do miesiąca świątecznego :)


4 komentarze:

  1. Asiu wow! Oskarek już chodzi - gratulujemy, ale z niego przystojniak :-) wspaniale poradziliście sobie z tematem. Ja jestem do tyłu, postaram się dzisiaj napisać relację. Rozczulił mnie widok sprzątającego Oskusia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) Oj, tak, Oski sprzątać uwielbia ;) Niedługo Piotruś też Ci będzie pomagał ;) Zgłoś się do mnie, jak będziesz miała pytania odnośnie pomocy :D

      Usuń
  2. Asiu, dzieci bardzo szybko się uczą, bardzo potrafią zaskoczyć, świetnie, że dajecie Oskarowi taki dobry przykład!
    Ps. mój ostatni blogowy wpis dobrze się wpasowuje w Wasz projekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! Wpasowaliście się idealnie! Mam nadzieję, że będziecie z nami cały czas ;)

      A dzieci faktycznie niesamowicie naśladują.. Oski co chwilę nas zaskakuje powtarzaniem różnych naszych gestów ;)
      Buziaki!

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..