czwartek, 30 stycznia 2014

PROJEKT SAMO_SIĘ - TYDZIEŃ 10

Ponieważ stała się rzecz straszna [przynajmniej w moim mniemaniu], a mianowicie w jakiś tajemniczy sposób zniknęły moje dwa wpisy dotyczące Projektu Samo_Się, a dokładnie tydzień 9 i tydzień 10, byłam zmuszona wyszukać je w pamięci podręcznej Googla [całe szczęście, że takie coś istnieje! szkoda jednak, że blogger nie posiada czegoś takiego, jak kosz, gdzie znajdują się usunięte wpisy - przypuszczam, że przypadkowo je usunęłam, innego wytłumaczenia nie mam..]. Znalazłam oba wpisy i w tym miejscu umieszczam je po raz kolejny. Linki, które znajdują na moim fanpage'u odnośnie  Tygodnia 9 Projektu i Tygodnia 10 Projektu, nie działają! Umieszczę na Fb nowe linki w nowym wpisie. Jest mi również niezmiernie przykro, że w pamięci podręcznej Googla nie zapisały się wszystkie komentarze, które zostały dodane pod wpisem..



niedziela, 26 stycznia 2014

PROJEKT SAMO_SIĘ - TYDZIEŃ 10: POZNAJEMY RÓŻNORODNE FAKTURY


Ostatni tydzień Projektu Samo_Się.. Kiedy to minęło?? A pamiętam, jak "przypadkiem" [tak, nie wierzę w przypadki] trafiłam na jednego z blogów i przeczytałam, że niedługo zaczyna się taka akcja.. Poszukałam organizatorki i .. dołączyłam się. :) Stwierdziłam, że i tak edukujemy Oskara, bawimy się z nim intensywnie, więc dlaczego tego nie wykorzystać? Może ktoś skorzysta z naszych pomysłów? Tymczasem czas zleciał tak szybko, że aż trudno w to uwierzyć. Jak wszyscy uczestnicy, liczymy na to, że organizatorki wymyślą coś nowego ;) Tymczasem zapraszam na raport z tego tygodnia.




Tyle jest różnych rzeczy wokół nas, tyle różnorodnych faktur, że ciężko wszystko wymienić. Mieliście okazję w wielu poprzednich tygodniach Projektu zobaczyć, z jakimi fakturami ma na co dzień kontakt Oskar, dziś postaram się przedstawić Wam kilka z nich - te najpopularniejsze w naszym domku. 

Oskar sprawdza faktury w sposób wieloraki. Nie tylko przedmiotów dotykają palce u dłoni, ale także palce u stóp oraz .. język. Oskar językiem bada, czy coś jest chropowate, miękkie, czy twarde. Taki wiek ;)

BALONY

Mają tak ciekawą fakturę, że Oskuś spędził z nimi naprawdę wiele godzin i cały czas zbudzają w nim zainteresowanie. Są niby śliskie, ale jednak przesuwanie po nich palcami nie jest takie łatwe. Jak Oskar bawił się nimi, możecie zobaczyć TUTAJ.


BĘBENEK

O bębenku mogliście poczytać TUTAJ. Jest twardy i śliski, a przy uderzaniu wydaje specyficzne dźwięki. Mimo że to zabawka dla dzieci nieco starszych, Oskar świetnie się przy nim bawi. Ponieważ jeszcze nie siedzi, łapie bębenek obiema nogami, nachyla ku sobie i uderza w niego. Ewentualnie kładziemy go z boku Oskara, aby miał do niego lepszy dostęp. 


CIUMKATKI

Wygrane w konkursie fotograficznym, nagroda ufundowana przez Niechaj Szyje Nam.

Świetna sprawa, ponieważ do uszycia ich zastosowano różne faktury - śliskie, szorstkie, część jest miękka, część przytulna i ciepła, a inne chłodne i chropowate. Oskar je uwielbia :) Zawsze ze zdumieniem wpatruje się we wszyte wstążeczki, a uszka za każdym razem lądują w jego buzi.


GRYZACZEK
Zębów Oskuś jeszcze nie ma, ale sylikonowe gryzaki gryźć uwielbia. Pochłania je, jakby były najznakomitszą przekąską! Gryzak jest chłodny, śliski i miękki. Nic go nie przypomina w fakturze. Zawsze zabieramy go ze sobą, gdy wychodzimy z domu. Zastępuje Oskarowi smoczka, które synuś ssać nie lubi.


KRÓLICZEK EDUKACYJNY HANDMADE
O nim też już czytaliście. Oskar wciąż go uwielbia i w tym "fakturowym tygodniu" Projektu dużo się nim bawił poznając różne materiały. Więcej zdjęć znajdziecie TU


Dodam tylko, że króliczek jest mięciutki, pluszowy i Oskar często przytula go do swojej twarzyczki. Dodatkowo, wstążki, które przyszyłam do niego, mają różne faktury. Na poniższym obrazku widać srebrną wstążkę do opakowania prezentu. Jak już wspominałam we wpisie o nim, wstążka ta jest o tyle ciekawa, że na obrzeżach ma wszyte delikatne druciki, dzięki czemu zmienia swój kształt wedle naszego życzenia. Oskar to wykorzystuje. Zgina wstążkę, ciągnie za nią. A ona jeszcze dodatkowo się mieni. Jest szorstka, w przeciwieństwie do wstążek widocznych na kolejnych zdjęciach.


MOTYL EDUKACYJNY

Wygrany w II tygodniu Projektu [TUTAJ możesz przeczytać, za co go dostaliśmy]. Jest rewelacyjny! Uszyty z różnych materiałów, kolorowy, szeleszczący i piszczący. Ale w tym tygodniu jest o fakturach :)


Motyl, jak widać na poniższej fotografii, ma wiele ciekawych fakturowo miejsc. Jest fragment z mięciutkiego, milutkiego pluszu, do którego Oskar często się przytula. Są kółeczka z zamszu, sztruksu, filcu. W końcu jest też bawełna. Praktycznie każdy element motylka jest zrobiony z różnych materiałów. Naprawdę świetna sprawa i bardzo się cieszymy, że znalazł się on w naszym domku.
Jak świetnie się sprawdza, możecie poczytać TUTAJ.



Gąbkowe piłeczki
Kupione jakiś czas temu, ale w tym tygodniu w szczególności pokazywaliśmy je Oskarowi i dawaliśmy do zabawy. Dlaczego? Bo są zrobione ze specjalnej gęstej gąbki. Dają się dosyć łatwo zgnieść, co w delikatnych rączkach pięciomiesięczniaka akurat świetnie się sprawdzają. Piłeczki te nasiąkają też wodą, więc są idealne podczas kąpieli w wannie.


POMPONY

Pamiętacie pierwszy tydzień Projektu? To właśnie wtedy Oskar po raz pierwszy miał przyjemność bawić się nimi. Kiedy pomyślę, że był wtedy o połowę młodszy niż obecnie, aż mi się wierzyć nie chce, że było to tak dawno temu :) [ma 22 tygodnie, wtedy miał 10 tygodni..]. Pompony istnieją do dziś. Z czasem stały się bardziej atrakcyjne, bo też Oskar dorasta i inaczej na nie patrzy. O tym, jak bawił się nimi kiedyś, możecie poczytaćTUTAJ


RĘCZNIKI PAPIEROWE
Uwielbiane przez Oskara papiery. Podczas przewijania służą nam do okrywania niektórych części ciała Oskara, żeby nie trafiła w nas fontanna w przypadku wielkiej potrzeby opróżnienia przez niego pęcherza moczowego. Zdarza się jednak, że wcześniej trafi do rąk Oskusia. :) I wtedy się zaczyna.. Pierwsze, co się dzieje, to naturalnie badanie faktury papieru ustami. Papier jest miękki, da się podrzeć, co jest niezwykle ciekawą właściwością, zawsze wykorzystywaną. Podczas dotykania go czuje się pod palcami/ustami chropowatość - to przez grawerowanie.


GĄBKA

Od przebierania do mycia niedaleko - tym razem zatem w temacie gąbka. Gąbki są cudowne. Szorstkie, drapiące, biała część dla delikatnego niemowlęcego ciałka wręcz nieprzyjemna, ale Oskar je lubi. Można je ściskać i zanurzać w wodzie, a później wyciskać ją z nich. Pomarańczowa strona Oskarowi odpowiada dużo bardziej. Wiadomo, przyjemniejsza, choć wciąż ciekawie chropowata.



ŻÓŁWIK

I dalej jesteśmy w wannie. Żółwika Oskar dostał od Agnieszki Sz. i w tym miejscu chcemy podziękować jej za prezent, bo sprawdził się wyśmienicie! Żółwik jest przeznaczony do kąpieli, kiedy więc Oskar kąpie się z Mamą lub Tatą, dostaje do ręki żółwika i bawi się nim przez bardzo długi czas. Żółwik jest zrobiony ze specjalnego materiału [niestety, nie znam nazwy]. Lekko nasiąka wodą i staje się mocno szorstki. Wtedy to właśnie Oskar bada jego fakturę ustami i języczkiem. Płetwy żółwika niemal natychmiast trafiają do ust synuśka.  



PALUSZKI

Skoro o badaniu ustami mowa, nie można nie wspomnieć, że Oskar bada tak także palce swoje, swojego Taty i moje. Mają ciekawą fakturę. Są miękkie, te mamine czy tatusiowe czasem różnie smakują, na przykład gruszką, czy bananem. Są obiektem ciekawym i najwspanialszym pod słońcem :) Podobnie sytuacja ma się z nosem Taty, który czasem bywa podjedzony przez synka ;)



EDUKACYJNA KULA

Od niej zaczęła się nasza fascynacja fakturami. Oskar otrzymał ją w prezencie od starszego o rok kolegi i w tym miejscu chcemy podziękować z kolei Kasi i Wojtkowi. Kula była robiona własnoręcznie. Jest idealna dla noworodków jako stymulator wzroku [pamiętacie? kolor czarny, biały i czerwony stymulują rozwój wzroku noworodka], ale i dla młodych niemowlaków - także przez kolory, ale i dlatego, że składa się z różnych faktur. Mamy tam plusz, zamsz, bawełnę. I wiele innych materiałów, których nazwy nawet nie znam. Oskara bardzo interesują te różnofakturowe wypustki. 

I SKOŃCZYŁ SIĘ PROJEKT SAMO_SIĘ.. WIELKA SZKODA, ALE TO, CO PRZEŻYLIŚMY PRZEZ TE 12 W SUMIE TYGODNI, BYŁO ZARÓWNO DLA OSKARA, JAK I DLA NAS, JEGO RODZICÓW, CZYMŚ NIEZWYKŁYM. OSKAR MIAŁ REGULARNIE ZAPEWNIANE NOWE ATRAKCJE, TATA OSKARA BARDZO ZAANGAŻOWAŁ SIĘ W ZABAWY Z SYNKIEM I CIESZYŁ SIĘ RAZEM Z NIM, A JA? MIAŁAM NIESAMOWITĄ FRAJDĘ WIDZĄC UŚMIECH NA TWARZY OSKARA, ZDOBYŁAM NOWE, WARTOŚCIOWE ZNAJOMOŚCI, ALE I MOGŁAM ROZWINĄĆ SIĘ ARTYSTYCZNIE FOTOGRAFUJĄC SWOICH BLISKICH I PRZEDMIOTY WOKÓŁ NICH..

BEZ WĄTPIENIA TEN CZAS BĘDĘ WSPOMINAĆ MILE!

JEŚLI MACIE OCHOTĘ ZOBACZYĆ, JAK MINĘŁY NAM TE TYGODNIE, ZAPRASZAM  




__________________________________________________________________

Tyle udało mi się odzyskać. Najważniejsze jednak, że w ogóle coś się zachowało :)

Jeśli chodzi o komentarze, musiałam zrobić print screeny. Niestety, jak już pisałam, nie wszystkie komentarze się zachowały..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..