wtorek, 18 lutego 2014

5 PRZEMIAN - OD KUCHNI

W pierwszym wpisie o 5 Przemianach pisałam o podstawach [możecie o tym poczytać TUTAJ], dziś chciałabym poruszyć temat przepisów, czyli jak zastosować 5 Przemian w kuchni. Dużo czytałam, jak to w praktyce właściwie wygląda i każda pozycja mówiła o czymś zupełnie innym. Wciąż czekam na kilka książek, które zamówiłam, by pogłębić swoją wiedzę - wszak jestem tak naprawdę na samym początku tej przygody. Udało mi się jednak zebrać najpopularniejsze produkty i zamknąć je w tabeli, która ułatwi mi na pewno gotowanie wg 5 Przemian. A może także i Wam :)



Jak możecie zobaczyć, w tabeli umieszczone są produkty z różnych Przemian, podzielone na grupy spożywcze, ale także na ich działanie - neutralne, ogrzewające i wychładzające. Zgodnie z zasadą 5 Przemian, produkty można podzielić na 5 grup - neutralne, ocieplające, mocno rozgrzewające, wychładzające i mocno wychładzające. Ja, dla ułatwienia, ocieplające i mocno rozgrzewające oraz wychładzające i mocno wychładzające wrzuciłam do jednej dwóch grup [ocieplające i ochładzające], bo osobiście nie ma dla mnie znaczenia, czy coś mnie ogrzeje lekko, czy mocno. Ważne, że ogrzeje, a nie wyziębi.


Tabela wg Przemian i właściwości
[jeśli ktoś chciałby otrzymać tabelkę w wersji pdf,
dostosowaną do wydruku,
proszę o kontakt na priv,
adres podany w zakładce KONTAKT]

Dlaczego w ogóle rozdziela się produkty wg ich wpływu na nasz organizm? 
Wyobraź sobie, że wracasz do domu po godzinnym staniu na przystanku w temperaturze minus 5 stopni. Palców u stóp zapewne nie czujesz, a może i tych u dłoni, jeśli nie schowałaś ich wystarczająco dokładnie. Marzysz o czymś, co Cię rozgrzeje. Zazwyczaj wchodzisz do wanny pełnej gorącej wody i popijasz gorącą herbatę, najlepiej z miodem i imbirem. Tak, to na pewno Cię rozgrzeje.

I właśnie o to chodzi. Kiedy jest nam zimno, chcemy zjeść coś, co podniesie temperaturę naszego ciała. Odżywiając się wg 5 Przemian, sięgamy wówczas po produkty ogrzewające. Natomiast latem, kiedy chcemy ochłodzić nieco rozgrzane od słońca ciała, sięgamy po surowe owoce lub warzywa.

Warto pokusić się o wykonanie tabeli smaków według własnych upodobań, dla niektórych bowiem jakiś owoc może być słodki, a dla innych kwaśny. Nie warto trzymać się ściśle tabeli, którą przygotowałam ja, czy jakiejkolwiek innej.

Jak możecie zobaczyć na obrazku - część produktów znajduje się w dwóch Przemianach lub mają podwójne działanie [np. neutralne i ochładzające]. To nie jest błąd. W wielu pozycjach wyczytałam bowiem, że niektóre warzywa mogą mieć na przykład słodki lub gorzki smak - w zależności od sposobu przygotowania, lub po prostu są słodko-gorzkie.

Duże znaczenie ma też sposób przyrządzania potraw i to także związane jest z potrzebami naszego organizmu w każdym okresie cyklu natury.

I tak jak zimą, robiąc wszystko, by ogrzać organizm, przygotowujemy dania zawiesiste, długo gotujące się, jak np. gulasze, czy duszone mięsa z warzywami, tak wiosną sięgamy po nowalijki i przyrządzamy lekkie zupy, a latem delektujemy się ochładzającymi surówkami, czy chłodnymi, surowymi owocami. To jest działanie w zgodzie z naturą. Takie postępowanie sprawia, że przynależymy do przyrody. Poddając się jej, jednocześnie współuczestniczymy w wielkim projekcie, jakim jest nasze ZDROWIE.

Wierzycie mi, że natura wie, co robi :)
Zaufajmy jej.

Na konie chciałabym jeszcze raz przytoczyć przepis na wspaniałe śniadanie [można było go zobaczyć niedawno na fanpage'u], sycące, ale przede wszystkim mega zdrowe. Dodam tylko, że nigdy nie lubiłam kasz, a kasza jaglana znalazła się w mojej kuchni niby przypadkiem, "dla dobra sprawy", i czekała na moje natchnienie. Jest to przepis całkowicie autorski :)



SŁODKO - OSTRA KASZA NA ŚNIADANIE


Pyszne śniadanie
z kaszy jaglanej i dodatków

[smak gorzki] wrząca woda
[smak słodki] kasza jaglana (dodana do wrzącej wody i ugotowana), banan, łyżka miodu
[smak ostry] starty imbir
[smak słony] odrobina wody mineralnej [jedynie po to, by móc przeskoczyć do kolejnego smaku ;)]
[smak kwaśny] mandarynka, kiwi



Po dodaniu każdego ze smaków mieszałam wszystkie składniki i dopiero wtedy dodawałam kolejne smaki.

Smacznego! :)

10 komentarzy:

  1. O, i trzeba mi było dania, żeby ogarnąć to o tej godzinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Aniu, a teraz, po tym, jak zobaczyłaś przepis, przeczytaj jeszcze raz wpis o podstawach. Rozjaśni Ci się, bo tak naprawdę to wcale nie jest takie trudne :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Podobnie, jak Anię, odsyłam Cię do wpisu o podstawach :)
      www.misjamacierzynstwo.blogspot.com/2014/02/5-przemian-podstawy.html

      Łatwiej to będzie ogarnąć ;)

      Usuń
  3. To nie jest trudne. To kwestia wprawy i dobrych chęci. Gdy pozna się podstawy i opanuje wszystkie kroki, za pomocą własnej wiedzy każdy przepis jesteśmy w stanie dostosować do PP. Naprawdę warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tak, jak piszesz :) Teraz właśnie zamierzam, jak znajdę dłuższą wolną chwilę, przerobić ulubione przepisy na przepisy wg 5 Przemian. :)

      Usuń
  4. A u Ciebie zawsze coś ciekawego! Szkoda tylko, że tak późno zaczynam swoje zaległości w internetach nadrabiać, bo czasem muszę dwa razy zdanie przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, Agatko, że jestem zdumiona, bo wydawało mi się, że dosyć jasno to opisałam ;) Ale wygląda na to, że jasne to jest dla mnie, ale nie dla innych..

      Odsyłam do pierwszego postu o 5 Przemianach, może ta filozofia stanie się nieco jaśniejsza. :) Liczę na to, w każdym razie! :D

      Usuń
    2. Zajrzę na pewno, tylko muszę mieć chwilę spokoju ;) pewnie wieczorem się uda!

      Usuń
    3. Powiem Ci, że sama na początku nie mogłam tego ogarnąć, ale się udało i teraz jestem nawet zdumiona, że tak trudne były tego początki :D

      Usuń

To nie jest zwykły pamiętnik. To jest poradnik inspirowany własnym życiem, własnymi emocjami, przygodami, problemami.. Znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które od dawna chodziły Ci po głowie..

..cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią..
..Twój komentarz wiele dla mnie znaczy - pamiętaj, że zawsze odpowiadam, bo jest to wyraz mojego szacunku dla Twojego czasu..