Miałam dziś pisać o czymś innym, ale temat, który ostatnio przewija się przez tablicę mojego facebooka, sprawił, że nie mogę przejść obok tego obojętnie. Nie wiem, jak na Was działają kolejne wieści o nieżyjących maluchach zamkniętych w autach podczas żaru, który leje się z naszego nieba. Na mnie działają coraz gorzej i z każdą kolejną tego typu informacją mam wrażenie, jakbym spadała w przepaść. Zawrót głowy, gwałtowne uderzenie gorąca i niedowierzanie, że po raz kolejny i kolejny mogło się to zdarzyć. Jakim cudem?? Jak to możliwe, że dorośli ludzie odpowiedzialni przecież za te maleństwa, mogą tak zwyczajnie pójść sobie na zakupy czy zapomnieć (!) o dziecku, które miało być zostawione w przedszkolu?!
O udarze słonecznym, niekiedy konczącym się śmiercią, pisałam w poście o zdrowym podróżowaniu. Poniżej przedstawiam Wam fragment tego wpisu, tak dla przypomnienia:
"(...)Jeszcze groźniejszy może być udar słoneczny, który zdarza się częściej, niż się wydaje. Sama kiedyś dostałam udaru po godzinnym leżeniu na plaży (w samo południe) i nie chciałabym tego powtarzać.. Udaru można także dostać, jeśli przebywamy zbyt długo w zbyt mocno nagrzanym aucie (NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ DZIECKA SAMEGO W ZAMKNIĘTYM SAMOCHODZIE NAWET NA CHWILĘ!), weźcie to pod uwagę podczas planowania podróży! Udar objawia się bólami głowy i wymiotami (w moim przypadku nasilały się podczas zmiany ułożenia głowy, musiałam więc utrzymywać ją w jednej pozycji, aby zmniejszyć ich natężenie), a skóra staje się mocno nagrzana, wilgotna i czerwona, a po jakimś czasie całkowicie sucha. Maluch jest osłabiony, ma się wrażenie, że nie ma z nim kontaktu. Ponieważ gruczoły potowe przestają działać, temperatura ciała rośnie drastycznie. Koniecznie wezwijcie pogotowie i próbujcie obniżyć temperaturę.(...)"
W przypadku dzieci, zwłaszcza poniżej piątego roku życia, oraz osób starszych mechanizmy termoregulacji nie działają tak dobrze, jak w przypadku dzieci starszych i osób dorosłych. Sprawia to, że temperatura, która dla nas jest uciążliwa, ale do wytrzymania, dla takiego maluszka może być przyczyną śmierci! Dlatego cały czas mówi się o tym, aby nie przegrzewać niemowląt, co niestety powtarza się wciąż i wciąż. Trudno uwierzyć, że maluszek ubrany latem w czapeczkę, bluzkę z długim rękawem i przykryty kocem nie cierpi z powodu gorąca, a wierzcie mi, że takie widoki nie są mi obce.
CO SIĘ DZIEJE, KIEDY DZIECKO JEST PRZEGRZANE
Czy to w przypadku przegrzania nadmiernym ubieraniem dziecka, czy to zostawienie go samego w nagrzanym aucie, gdzie temperatura może sięgnąć nawet 60 stopni C. (w temperaturze 42 stopnie C. dochodzi o nieodwracalnych zmian w ciele każdego człowieka), dochodzi do zatrzymania funkcjonowania narządów wewnętrznych i w konsekwencji do śmierci. Czasem udaje się uratować takie maleństwo wyciągając je z auta w odpowiednim momencie. Czasem takie przegrzanie, mimo uratowania życia, pozostawia zaburzenia w mózgu czy pracy nerek (dziecko zostaje skazane na dożywotnie dializowanie) nie do wyleczenia, czasem jednak już nigdy więcej nie spojrzymy w roześmiane oczy malucha..
Przegrzanie organizmu objawia się wówczas:
- osłabieniem organizmu, apatia, stopniową utratą kontaktu z dzieckiem, zaburzeniami świadomości
- przyspieszeniem akcji serca
- zaburzeniami widzenia
- bólami i zawrotami głowy
- wymiotami
- obrzękami stóp i stawów skokowych
- zaburzeniami oddychania
- utratą przytomności.
REAGUJ!
Jeśli zobaczysz zamknięte w aucie dziecko (lub zwierzę, bo do tego też masz prawo), rozbij szybę!
MASZ DO TEGO PRAWO!
Jeśli maluch jest nieprzytomny, dzwoń po karetkę i zacznij prowadzić akcję reanimacyjną.
Jeśli widzisz, że dziecko jest przytomne, natychmiast przenieś je w chłodne miejsce z dostępem do świeżego powietrza i zwilż ciało chłodnymi okładami - najpierw na głowę, a potem na resztę ciała. Okłady wykonaj z kostek lodu czy butelką wody z lodówki owiniętymi w materiał, aby nie wywołać szoku termicznego. Gdy maluszek jest w stanie pić, podaj mu chłodną (nie mroźną!) wodę, aby schładzał się od środka.
KIEDY OBEJRZAŁAM TEN FILM PROMUJĄCY KAMPANIĘ W WIADOMYM TEMACIE, POPŁAKAŁAM SIĘ.. I ZROBIŁO MI SIĘ NIEDOBRZE, ŻE W OGÓLE TAK MOŻNA...
ONE DECISION
Udostępniam u siebie! <3
OdpowiedzUsuń:* Super!
Usuń
UsuńU mnie również!! Kurcze może coś dotrze do tych rozumków!
icadoo.blogspot.com
Im więcej osób się dowie, jak to wygląda naprawdę, tym lepiej.
UsuńMasakra. Jestem przerażona tym, co dzieje się ostatnio na świecie. Cieszę się, że napisałaś ten post. Może uświadomisz, jeśli ktoś jeszcze nie wie, jak szkodzi swojemu dziecku przegrzewaniem. (Swoją drogą - jak można nie wiedzieć? Jak trzeba być głupim, żeby świadomie zostawić dzieciątko w samochodzie?).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Uwielbiam czytać Twoje posty. Może nie komentuję zbyt często, ale czytam ;) A zawsze można się dowiedzieć z nich czegoś ciekawego :)
Powiem Ci, Tusiu, że LICZĘ NA TO, że niepotrzebny jest ten post. Że wszyscy czytający go o tym wiedzą. Wystarczy jednak, że dotrze do jednej nieświadomej osoby, a uratowane będzie jedno dziecko..
UsuńPS. To masz podobnie jak ja - zaglądam, czytam, ale nie zawsze komentuję :) Cieszę się, że przydają Ci się moje posty :)
Ja jestem w szoku, że ktoś może zapomnieć dziecka. My jak z mężem sami jedziemy, to odruchowo sprawdzamy, czy jest Fisiek w foteliku. Nie wierzę, że można być aż tak zabieganym :/
OdpowiedzUsuńJa też jestem w szoku.. Nie wyobrażam sobie, że można zapomnieć o własnym dziecku.. Brakuje mi słów, po prostu..
UsuńJoasiu, filmik widziałam już wcześniej, ale czytając Twój post mam ciarki na całym ciele! Nie mogę pojąć, że takie historie w ogóle mają miejsce ...
OdpowiedzUsuńJa też filmik widziałam jakoś czas temu.. Ale dopiero doniesienia o kolejnych dzieciach zamkniętych w autach sprawiły, że postanowiłam napisać o tym. Mimo że film wywarł na mnie piorunujace wrażenie..
UsuńZastanawiam się w ogóle jak można pozostawić maluszka samego w samochodzie bez względu na temperaturę, a co dopiero w upał. Bezmyślność ludzka nie zna granic, tyle się o tym mówi, a takie rzeczy ciągle się dzieją. Filmik przerażający
OdpowiedzUsuńPrzerażający.. Dlatego do im większej liczby odbiorców dotrze, tym lepiej..
UsuńJa również nie mogę uwierzyć, że rodzic może zachować się w ten sposób. Kiedy oglądalam ten filmik z kampanii płakałam jak dziecko mimo tego, że nie znałam konkretnego zdarzenia u konkretnych ludzi i wydawało mi się ma bardziej zapobiegać. Nic z tych rzeczy. Przed jego nakręceniem to się zdarzało i po również. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiego podejścia do dziecka i opieki nad nim. Zostawiać je samo? Gdziekolwiek! Kiedykolwiek! NIE MOGŁABYM :(
OdpowiedzUsuńDokładnie! Każde takie pozostawienie dziecka bez opieki gdziekolwiek powinno być karalne, najlepiej jakąś grzywną, bo do pieniędzy ludzie są przywiązani najbardziej! Powiedzmy 5000 zł. Nikt,nawet najgorszy opiekun, nie zostawiły już dziecka też opieki.
UsuńJa także nie mogłam uwierzyć jak usłyszałam to straszną wiadomość... Nie mieści mi się to w głowie... Ciarki mnie przechodzą i łzy napływają do oczu jak o tym myślę...
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy, kto ma w sobie trochę sympatii, mocno przeżywa to, co się ostatnio dzieje.. Mnie przeraża to, że mimo iż trąbi się o tym dookoła, to wciąż to ale zdarza! I nikt mnie nie przekona, że można zwalić winę na zmęczenie.. A tacy są.
UsuńJa filmik oglądałam wczoraj i łzy mi do oczu napływały..dzieci są takie niewinne, bezbronne, tak łatwo je skrzywdzić ;-( tak mi żal tego dziecka, które zmarło w aucie - jak ono musiało się męczyć i w jakim lęku umrzeć, wierzę, że jest ono już aniołkiem w niebie ;-(
OdpowiedzUsuńPati .. Czytam Twój komentarz i płacze.. Nawet nie chce sobie wyobrażać tego, co przeżywało to dziecko i każde inne!! ;(
UsuńOd kiedy zostałam mamą, takie historie wywołują u mnie łzy. Stałam się szalenie wrażliwa, bo inaczej odczuwam rzeczywistość. Nie potrafię zrozumieć jak można do takich sytuacji w ogóle dopuścić... choć może nie powinnam oceniać innych...
OdpowiedzUsuńMnie też się to nie mieści w głowie.. :(
UsuńSkorzystam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Aż ciarki przechodzą;/
OdpowiedzUsuńDokładnie...
UsuńPłakać mi się chce jak kolejny raz słyszę o podobnej tragedii. Nie mieści mi się w głowie, że człowiek potrafi zapomnieć lub świadomie zostawić dziecko w samochodzie! Jak można zapomnieć o swoim dziecku? Nie rozumiem tego!
OdpowiedzUsuńWidzisz, mnie też się to nie mieści w głowie.. Ale psycholodzy twierdzą, że ci rodzice mogli zapomnieć.. Tego też nie rozumiem.
Usuńtrzeba uświadamiać, stąd moje podziękowania
OdpowiedzUsuńtrzeba reagować nie bać się!
ja nieraz widzę matka idzie z dzieckiem na spacer tylko że dziecko prawie na ulicy 20 metrów przed nią, a ona jeszcze przez telefon rozmawia... zwracam uwagę to częściej słyszę że to nie moja sprawa i żebym się odp... ale to mnie jeszcze bardziej motywuje i wiele innych sytuacji, a później wielka tragedia..
Bardzo dobrze, że reagujesz :) im częściej taka osoba usłyszy co nieco, może w końcu to do niej dotrze.
UsuńChyba pokażę ten film mężowi, może w końcu klima w moim samochodzie będzie działać, bo już mi ręce opadają.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!
Usuń